niedziela, 4 maja 2025
Imieniny: PL: Floriana, Michała, Moniki| CZ: Květoslav
Glos Live
/
Nahoru

Drewnianym szlakiem po Zaolziu (cz. 1) | 12.08.2017

Jest rzeczą naturalną, że po pożarze XVI-wiecznego drewnianego kościółka w Gutach liczymy straty. Wiadomo przecież, że nic już nie przywróci nam artefaktów sprzed pół tysiąca lat. Przy okazji kierujemy swoją uwagę na to, co jeszcze pozostało. Stąd pomysł, żeby zaprezentować na naszych łamach drewniane kościółki na terenie Zaolzia. Dziś przedstawiamy dwa z nich – w Olbrachcicach i Marklowicach. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Fot. BEATA SCHÖNWALD

Drewniany kościółek w Olbrachcicach św. Piotra i Pawła stoi podobnie jak pozostałe stare kościoły otoczony grobami miejscowego cmentarza. Tym, co wyróżnia go pośród innych obiektów sakralnych, jest właściciel. Chociaż wzniesiony przez miejscowych katolików i dwa razy w roku przez nich wykorzystywany – w święto Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, należy do gminy. Jak to się stało, że trafił w świeckie ręce, na to pytanie dziś nikt już nie jest w stanie odpowiedzieć. Pozostają tylko przypuszczenia. – To, że kościół, nie jest naszym majątkiem, stwierdziliśmy w momencie, kiedy trzeba było przeprowadzić kapitalny remont – przypomina miejscowy proboszcz, ks. Mirosław Kazimierz. Konieczny wtenczas remont przeprowadziła więc w 2008 roku gmina. – Potrzebne 3 mln koron zdobył ówczesny wójt Vladislav Šipula, korzystając z pomocy posłanki Milady Halíkowej. To uratowało kościół. Paradoksem jest to, że oboje są komunistami – dodaje przewodnik po tym zabytkowym obiekcie, Alois Kornas.   

Olbrachcicki kościółek drewniany w ub. roku obchodził 250-lecie istnienia. Świadectwem tego, że nikt mu nie dodał ani nie odjął lat, jest 1766 rok wyryty na wierzchołku łuku dzielącego prezbiterium od głównej nawy. Budowniczym był przypuszczalnie ten sam mistrz ciesielski, który wybudował bliźniaczy kościół drewniany w sąsiedniej Stonawie. Co do czego Alois Kornuta ma jednak stuprocentową pewność, to zamiłowanie budowniczego do ósemek. – Ósemka położona na wznak symbolizuje nieskończoność. Dlatego też kościół ten ma 18 metrów długości i 8 metrów szerokości, posiada osiem okien, a w każdym z nich jest osiem szyb. Wieża z kolei ma 18 metrów wysokości i wieńczy ją 1,8-metrowy krzyż – wymienia przewodnik. Starsza od samego kościoła jest natomiast posadzka z piaskowca godulskiego, która przetrwała tu z połowy XV wieku jako fundament wcześniejszego kościoła murowanego.

Cały artykuł w najnowszym, papierowym wydaniu gazety.