– To pierwsza po dłuższym czasie wystawa fotografii w „Dziupli” i ogólnie to chyba jedna z najładniejszych wystaw, jakie tu były. Okazało się, że wydmy bardzo ładnie się prezentują na czerwonej ścianie – mówił Michał Przywara podczas inauguracji wernisażu. 

– Wszystkie zdjęcia powstały w ciągu jednego czerwcowego tygodnia, kiedy byliśmy z żoną na urlopie w Łebie – przyznał autor fotografii. – Dwa razy dziennie jeździłem na rowerze na wydmy: najpierw o czwartej rano, po raz drugi po południu. Jak się mówi: „Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”. Fotografie robione przy wschodach słońca wiszą na jednej ścianie, te robione po południu na drugiej. Wydmy także we mgle wyglądają fantastycznie i cieszę się, że udało mi się je utrwalić na zdjęciach. 

Dzik dodał, że zwłaszcza poranne fotografowanie miało swój urok, ponieważ wówczas na wydmach panuje absolutny spokój, nie ma żadnych ludzi, słychać tylko śpiew ptaków oraz szum przesuwającego się piasku. Fotograf przypomniał także genezę łebskich wydm, historię ich tworzenia się. 

Projekt Wydmy koło Łeby – „Polska Sahara” został dofinansowany z Funduszu Rozwoju Zaolzia Kongresu Polaków. Dzik przyznaje, że wsparcie finansowe bardzo mu pomogło w przygotowaniu na wystawę wielkoformatowych fotografii na podkładkach. – Projekt otrzymał wsparcie m.in. dlatego, że jednym z jego celów jest promocja polskiego wybrzeża. Dlatego też zależy nam, żeby wystawa została pokazana w różnych miejscach – dodał Przywara. 

Jeszcze w tym roku cykl fotografii zostanie pokazany w galerii „Po schodach” w Bibliotece Miejskiej w Hawierzowie (wernisaż odbędzie się 9 grudnia). Na przyszły rok zaplanowane są już wystawy w Domach PZKO w Olbrachcicach i w Lesznej Dolnej. – Jeżeli zgłoszą się kolejni chętni, to nie ma problemu z urządzeniem wystawy – zapewnił Dzik.  

 

 

 

Fot. Danuta Chlup