We wtorek miejscowe teatrzyki „Gabcio” oraz „Gapa 2” wystawiły w Domu PZKO w Nieborach jasełka. Na scenie pojawiły się owieczki, aniołki, pasterze, diabły, Herod i oczywiście Trzej Królowie.
– Jo je mały połaźniczek, przyszeł żech tu po trójniczek... – zaczęły przedstawienie młodsi aktorzy z „Gapcia”. Towarzyszyły im piosenki i kolędy w wykonaniu kapeli „Bukoń”. Aktorów było wielu, i w dodatku – w różnym wieku. Najmłodszym był półtoraroczny aniołek, a najstarsi... Trzej Królowie, czyli tatusiowe małych aktorów.
Obejrzeć góralskie jasełka przyszło wiele osób, ale nieborowskie teatrzyki, przyzwyczajone już do występów na scenie, z tremą poradziły sobie śpiewająco, więc publiczność była zachwycona.
Jak powiedziała kierowniczka teatrzyków i reżyserka przedstawień, Halina Szczotka, aktorzy z Nieborów ostatnie przedstawienia przygotowali dwa miesiące temu, dlatego na przećwiczenie jasełek nie mieli dużo czasu.
– Na przygotowanie świątecznego występu mieliśmy tylko dwa miesiące, spotykając się na próbach raz w tygodniu. To był niesamowity wysiłek – powiedziała pani Halina.
Jak dodała, na wtorkowej imprezie goście spotkali się nie tylko z powodu premiery jasełek, ale też po to, by jeszcze nacieszyć się świąteczną atmosferą, wspólnie poświętować i pośpiewać kolędy.