– Ten filmik jest swoistym podziękowaniem za to, że prawa mniejszości są u nas respektowane. To reakcja na to, że wprowadzono polskie komunikaty na dworcach w regionie – tłumaczy Chrystian Heczko z Centrum Polskiego. Dodaje, że filmiki i wpisy sygnowane #polstinajespoko będą się odtąd często pojawiały w Internecie. Ich zadaniem będzie przekonywanie odbiorców, że posługiwanie się językiem polskim w naszym regionie przygranicznym jest zupełnie naturalne i normalne. 

 – Będziemy wykorzystywali kanały typu YouTube, Facebook, Instagram. Chcemy docierać głównie do czeskiego odbiorcy, ale także wpływać na myślenie dzieci z polskich szkół, które w obecności czeskich kolegów często wstydzą się mówić po polsku – dodaje Heczko. 

 

Jego kolega Z CP, Mariusz Chybiorz mówi o trzech grupach odbiorców, do których skierowana jest najnowsza akcja. Pierwszą są Polacy mieszkający na polsko-czeskim pograniczu, którym funkcjonowanie języka polskiego w przestrzeni publicznej oraz jego akceptacja ułatwią porozumiewanie się w języku ojczystym oraz jego utrwalanie. 

– Drugą grupą są mieszkańcy RC w regionach przygranicznych, którym należy uświadomić wartość i potencjał, jaki niesie za sobą dwujęzyczność. Mowa tu nie tylko o potencjale kulturowym, ale również ekonomicznym. Należy dać do zrozumienia, że język polski w przestrzeni publicznej to nie rewanżyzm i wojna kulturowa, lecz naturalny ukłon w stronę mniejszości, a także zwiększenie kolorytu i potencjału naszej małej ojczyzny – przekonuje Chybiorz. – Z efektów działań powinni skorzystać także turyści z Polski, którzy będą mieli ułatwioną komunikację po czeskiej stronie granicy, a przede wszystkim uświadomi im się fakt współistnienia na śląskim pograniczu polsko-czeskim mniejszości polskiej. Co, jak wiemy z naszych doświadczeń, nie jest dla przybyszów z interioru tak oczywiste.

„Polština je spoko” nie jest osobną kampanią, lecz kontynuacją działań przed Spisem Ludności pod hasłem „Wpisuję polská”.