niedziela, 5 maja 2024
Imieniny: PL: Irydy, Tamary, Waldemara| CZ: Klaudie
Glos Live
/
Nahoru

Po cieszyńsku, po obu stronach Olzy | 15.01.2016

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Fot. Elżbieta Przyczko

Z obu stron Olzy przybyły w środę do Domu Narodowego w Cieszynie dzieci ze szkół i przedszkoli, by udowodnić, że gwara cieszyńska nie zaginie jeszcze długo. Tego dnia mówiło się tu niemal wyłącznie „po naszymu”. Na scenie zaprezentowali się finaliści XII Konkursu Gwar „Po cieszyńsku, po obu stronach Olzy”, który odbył się w grudniu.


W organizowanym przez Sekcję Ludoznawczą PZKO, Dom Narodowy oraz Górnośląski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” konkursie wzięło udział ponad 230 osób, w środę zaprezentowali się ci najlepsi z nich, laureaci pierwszych i drugich miejsc w każdej kategorii.

– Za downych i downych czasów miyszkoł na gróniu baca... – mówiła ze sceny jedna z najmłodszych finalistek, Beatka Abraham z polskiego przedszkola w Gródku.

O tym, „Jak wasermón z hawiyrzym ze Starego Miasta buchali na fajeczki” opowiadał natomiast Tadzio Trzaskalik, przedszkolak z Frysztatu, zdobywca pierwszego miejsca w kategorii 3-6 lat. W tej kategorii wśród najlepszych znalazły się też dzieci z Ustronia, które licznie przyjechały na grudniowe przesłuchania konkursowe. Dzieciaków, które przyjechały wystąpić z wierszem lub gawędą gwarową, było tak wiele i szło im tak dobrze, że jury musiało przyznać ex aequo kilka drugich i trzecich miejsc oraz wyróżnienia. Jak jednak powiedzieli organizatorzy, najsilniejsza była kategoria wiekowa 7-13, w której wzięło udział bardzo dużo wykonawców i to na wysokim poziomie.

Z finalistów tej kategorii uwagę widzów najskuteczniej przyciągnęła Ema Tomanek z Bukowca, kiedy opowiadała „co hań downi ludzie jedli na naszej dziedzinie...”. Na scenie Domu Narodowego wystąpili też finaliści z kategorii 14-17 lat oraz powyżej 17 lat, a także grupy (wśród których najlepsze były karwińskie „Gizdy” z polskiej podstawówki we Frysztacie). Organizatorzy z Sekcji Ludoznawczej zwrócili jednak uwagę, że pomimo rekordowej liczby zgłoszeń na 12. edycję konkursu przyjechało stosunkowo niewiele zaolziańskich placówek. Swoje reprezentacje wystawiły na przesłuchania konkursowe: Bukowiec, Czeski Cieszyn, Gnojnik, Gródek, Jabłonków, Karwina i Wędrynia, a także szkoła zawodowa i czeska podstawówka z Jabłonkowa.

Szerzej o Konkursie Gwar „Po cieszyńsku, po obu stronach Olzy” przeczytacie w sobotnim „Głosie Ludu”.




Może Cię zainteresować.