W zeszłym roku TSA, w tym roku Dżem - organizatorzy Grómu z MK PZKO w Karwinie-Frysztacie nie obniżają lotów. Fani rocka szykowali się też na czeską grupę Wohnout, która dała czadu jako przedostatnia. W programie tegorocznego festiwalu znalazły się też bardzo ciekawe polskie grupy SIQ i Akurat. - Line-up tegorocznych Grómów jest moim zdaniem na tyle urozmaicony, że każdy znajdzie swoje ulubione klimaty - powiedział "GL" Leszek Koch ze sztabu organizacyjnego festiwalu. Na rozgrzewkę zagrali w Przystani młodzi muzycy zaolziańskiej formacji Ampli Fire z Przemkiem Orszulikiem.

Podobnie jak w poprzednich latach dochód z imprezy trafi na renowację Domu Polskiego w Karwinie-Frysztacie. - Brakuje nam już tylko lifting ogrodu - zdradził nam Marek Matuszyński ze sztabu Grómu. Oprócz dobrej muzyki na terenie karwińskiej Przystani można też było pobrykać w typowo dziecięcych klimatach - dla rodziców z dziećmi przygotowano tradycyjną strefę zabaw.

Dżem rozpalił publiczność energiczną muzyką z pogranicza bluesa, reggae i hard rocka. Zabrzmiały przeważnie utwory z legendarnych albumów nagranych jeszcze z Ryszardem Riedlem w roli wokalisty. Maciej Balcar wywiązał się z zadania rewelacyjnie. Na bis nie zabrakło "Cegły", która rozgrzała zziębniętych widzów. Więcej w drukowanym wydaniu gazety.

Dolański Gróm