niedziela, 4 maja 2025
Imieniny: PL: Floriana, Michała, Moniki| CZ: Květoslav
Glos Live
/
Nahoru

Trzy dni z Melpomeną | 29.09.2018

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Janusz Ondraszek w spektaklu „Czary mary spółka z.o.o.” Fot. Beata Schönwald

W dniach 5-7 października odbędzie się w wędryńskiej „Czytelni” tradycyjny przegląd amatorskich zespołów teatralnych „Melpomeny”. Rozmawiamy z gospodarzem i duszą tego wydarzenia, Januszem Ondraszkiem.

 

Tegoroczne „Melpomeny” będą trzydniową imprezą, a nie – jak byliśmy do tego przyzwyczajeni – dwudniową. Co jest tego powodem?

– Te powody są dwa. Po pierwsze chcieliśmy trochę zwolnić tempa tej imprezy, w związku z czym na poszczególne dni zaplanowaliśmy mniej spektaklów, a trochę więcej luzu. Drugim powodem jest  przegląd dziecięcych zespołów teatralnych „Talinki”, który odbędzie się w piątek przed południem. Na piątkowy wieczór zaplanowaliśmy też oficjalną inaugurację „Melpomen” oraz pierwszy spektakl w wykonaniu nas, gospodarzy.

 

Ile teatrzyków dziecięcych weźmie udział w „Talinkach”?

– Na chwilę obecną wiemy o zespołach z Nieborów, Jasienia, Wędryni.

 

W kolejnych dniach będziemy oglądać już tylko dorosłe zespoły. Czy będą również goście z zagranicy?

– Tak i to nawet w lekkiej przewadze liczebnej. Tak się bowiem składa, że większość naszych zaolziańskich zespołów z różnych powodów nie zgłosiła udziału. W rezultacie przyjadą do nas tylko dwa – Zespół Teatralny MK PZKO w Milikowie ze spektaklem „Flacha, czyli jak to hań downi bywało” Ireny i Jana Czudków oraz Zespół Teatralny MK PZKO w Jasieniu z „Urodzinami” i „Niespodzianką” Josefa Sikory. Natomiast wracając do zagranicznych gości, mogę zdradzić, że w sobotę wystąpią u nas Lekki Teatr Przenośny z Chorzowa z „Sercami o zmierzchu” Jeremiego Przybory oraz Bajkarze Cieszyn z „Małżeństwem na próbę” Johna Whitewooda. Z kolei w niedzielę Teatr Ludowy ze Lwowa wystawi sztukę „Czupurek” Jerzego Głybina. Repertuar zapowiada się więc rozmaity.

 

Teraz pytanie do pana jako kierownika i reżysera wędryńskiego zespołu. Co przygotował Teatr im. Jerzego Cieńciały na tegoroczne „Melpomeny”?

– W piątek zaprezentujemy się z ubiegłorocznym spektaklem „Czary mary spółka z.o.o.” Rubi Birdena, by zaraz w sobotę móc wystąpić na przeglądzie teatralnym, który organizuje Polonia wiedeńska. Udział w tym wydarzeniu weźmie również wspominany już wcześniej teatr ze Lwowa, który w drodze powrotnej zatrzyma się u nas w Czytelni.

 

Nie zobaczymy więc pana na „Melpomenach” w roli prowadzącego?

– Zabraknie mnie tylko w sobotę, kiedy zastąpi mnie Rudolf Moliński. Jako osoba z dużym doświadczeniem na pewno zrobi to znakomicie.

 

Czy jest coś, co chciałby pan szczególnie polecić publiczności tegorocznego przeglądu?

– Na pewno spektakl „Czupurek”, który na zakończenie „Melpomen” zaprezentuje Teatr Ludowy ze Lwowa. Oglądałem już jego fragmenty i mogę zapewnić, że chodzi o wspaniałe widowisko dla wszystkich pokoleń. Rzecz odgrywa się na podwórku, a aktorzy występują w kostiumach ptactwa domowego i innej podwórkowej gawiedzi. Jest więc wesoło, miło i sympatycznie. Serdecznie wszystkich zapraszam. Na wszystkie trzy dni z „Melpomeną”.


Może Cię zainteresować.