W kościele odprawiono dwie msze święte: o godz. 8.00 polską, o 10.00 czeską. Obie celebrował nowy administrator ex currendo ks. Petr Kříbek, poranną natomiast dotychczasowy proboszcz – ks. Jiří Sedláček.
Ożywiony ruch panował na placu przed kościołem, gdzie rozstawiono lunapark i stoiska z odpustowymi atrakcjami. Sporo ludzi odwiedzało znajdujący się po sąsiedzku Dom Polski Żwirki i Wigury. PZKO-wcy oferowali smaczne kołaczyki, dania obiadowe i napoje.
W Domu Polskim można było także obejrzeć wystawę poświęconą nowoczesnej polskiej architekturze. MK PZKO wypożyczyło ją z Centrum Polskiego Kongresu Polaków.
Dach Domu Polskiego Żwirki i Wigury jest obecnie w remoncie.
– Dostaliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach konkursu "Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą - Infrastruktura Polonijna". Pierwszym etapem było przygotowanie projektu, drugim realizacja. Zaczęliśmy od ocieplenia dachu. Mamy pompę ciepła, a ciepło nam, niestety, przez dach uciekało. Naprawiamy dach, ocieplamy, wykonujemy nowe pokrycie bitumiczne, które zastąpi stare z blachy aluminiowej. Mamy nadzieję, że to wpłynie pozytywnie na obniżenie zużycia energii. Prace powinny się zakończyć do końca sierpnia – powiedziała „Głosowi” Elżbieta Šterba-Molenda, prezes MK PZKO.
Dofinansowanie z Polski wynosi 300 tys. złotych, wkład własny stanowi 10 proc. Odpust był jedną z okazji, aby na niego zarobić.