Gdzie się leje, a gdzie bije? Śmigus na cztery sposoby | 26.03.2024
Poniedziałek
Wielkanocny i związane z nim tradycje są w różnych regionach Polski i Republiki
Czeskiej do siebie podobne, lecz nie identyczne. W niektórych okolicach się
polewa, w innych smaga rózgami, w jeszcze innych – podobnie jak u nas –
popularne jest jedno i drugie.
Ten tekst przeczytasz za 8 min. 30 s
Fot. ARC
O zwyczaje
związane z lanym poniedziałkiem zapytaliśmy cztery osoby, mieszkające w dwóch
polskich i dwóch czeskich miejscowościach. Wykonują różne zawody, łączy je
natomiast pielęgnowanie tradycji.
»Śmiergust«
w Wilamowicach (pogranicze śląsko-małopolskie) przybliża Justyna
Majerska-Sznajder, prezes stowarzyszenia »Wilamowianie«
Jak wynika z
dawnych opisów, przed wojną po „śmierguście” chodzili zarówno kawalerowie, jak
i panny. Dziś „śmierguśnikami” mogą być jedynie chłopcy. Po raz pierwszy idą w
wieku 15 lub 16 lat. Z kolei trudno znaleźć „śmierguśnika” starszego niż 25
lat, mimo że większość wilamowian w tym wieku to kawalerzy. Chodzą do domów
panien – koleżanek, a także sympatii i partnerek. Dziś „śmierguśnicy” kojarzą
się niemal wyłącznie z kolorowymi przebraniami, maskami i kapeluszami z
bibułowymi kwiatami i ogonami. Ale nie zawsze tak było. Według najstarszych
opisów chłopcy przebierali się za dziewczyny, a dziewczyny za chłopców.
Chłopcy
organizują się w grupy, zwane również bandami, paczkami i zgrajami. Grupa ma
jednego przewodnika. „Śmi
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.