Gratka dla wielbicieli twórczości Isaaca Bashevisa Singera | 12.08.2024
Przekład trzydziestu sześciu opowiadań Isaaca Bashevisa
Singera z jidysz na polski ukaże się jesienią nakładem wydawnictwa Ossolineum w
serii Biblioteka Narodowa w opracowaniu Moniki Adamczyk-Garbowskiej i Mariusza
Lubyka. Niektóre z tekstów przetłumaczone będą z oryginału po raz pierwszy.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 60 s
Isaac Bashevis Singer. Fot. ARC
– Bardzo się cieszę, że wreszcie doczekamy się publikacji
twórczości Isaaca Bashevisa Singera w tej prestiżowej serii, bo jako noblista
na to zasługuje. Jeśli chodzi o literaturę jidysz to jedynym pisarzem, który do
tej pory doczekał się swojego tomu był Icchok Lejb Perec – klasyk literatury
jidysz urodzony w Zamościu. Tom ten ukazał się w 1958 r., czyli prawie 70 lat
temu – zwróciła uwagę tłumaczka prof. Monika Adamczyk-Garbowska, autorka wstępu
do najnowszego wyboru opowiadań Singera.
Według niej Singer był przede wszystkim mistrzem krótkich
form, mimo że znany jest równie dobrze jako powieściopisarz, autor m.in.
„Sztukmistrza z Lublina”, „Szatana w Goraju”, „Rodziny Muszkatów”.
Tytuł zbioru „Trzydzieści sześć opowiadań” nawiązuje do
żydowskiej legendy o lamedwownikach, czyli trzydziestu sześciu sprawiedliwych w
każdym pokoleniu. To ludzie skromni, pozostający w ukryciu, dzięki którym świat
może istnieć. „Wartość liczbowa hebrajskich liter lamed i waw wynosi
odpowiednio 30 i 6 – razem tworzą właśnie liczbę 36” – wyjaśniła badaczka.
Zapytana, czym autorzy opracowania kierowali się przy
wyborze opowiadań podkreśliła, że zależało im na ukazaniu jak najszerszej,
reprezentatywnej panoramy twórczości Singera. Wybrane opowiadania obejmują
dorobek 50 lat – od 1925 do 1975 r.
– Są to bardzo różne opowieści, częściowo autobiograficzne,
których akcja rozgrywa się w Warszawie lub w Biłgoraju. Jest też kilka
amerykańskich, czy legend adaptowanych później dla dzieci. Sporo jest również
tekstów najbardziej charakterystycznych dla Singera, gdzie narratorem jest zły
duch lub demon, który wpływa na losy ludzi – wymieniła prof.
Adamczyk-Garbowska.
Wśród nich znalazły się utwory, które już weszły do kanonu
literatury światowej jak np. „Jentl, uczeń jesziwy”, „Mali szewcy”, „Gimpel
Głupek”. Niektóre z nich pojawią się pod nowymi tytułami, bliższymi oryginałowi
niż wcześniejsze przekłady z języka angielskiego. – „Spinoza z ulicy Rynkowej”
w oryginale brzmi „Spinozista”, a główny bohater nie mieszka przy ulicy
Rynkowej, a Krochmalnej. Dlatego w moim przekładzie z jidysz na polski ukaże
się pod tytułem „Spinoza z ulicy Krochmalnej”, co ma też symboliczny wymiar, bo
sam pisarz mieszkał w Warszawie przy ul. Krochmalnej” – wyjaśniła badaczka.
Utwory, które po raz pierwszy zostały przetłumaczone z
jidysz na polski pochodzą z wczesnego okresu twórczości Singera, łącznie z
debiutanckim opowiadaniem „Na starość”, które ukazało się w prasie w 1925 r.
sygnowane Ce. Akcja toczy się w małym miasteczku, gdzie do biednego nosiwody
przyjeżdżają w odwiedziny córki z Lublina, które są prostytutkami.
– Debiutanckie opowiadania Singera są dosyć drastyczne i
naturalistyczne, ich bohaterami są często osoby z marginesu, chorzy,
zdegenerowani, szaleńcy. Są to postaci zazwyczaj rysowane grubą kreską - na
poły tragiczne, na poły groteskowe – podkreśliła profesor.
Zaznaczyła, że sam Singer za bardzo nie cenił swoich
opowiadań z wczesnego okresu, warszawskiego. Miał nawet możliwość wydania ich
przed wyjazdem z Polski w latach 30. XX w., ale zrezygnował, bo uważał, że nie
wszystko, co się napisze, trzeba od razu wydawać w formie książkowej.
Opowiadania w przekładzie z jidysz na polski zostały
uzupełnione o pominięte wcześniej szczegóły, a nawet całe fragmenty, przez co
lepiej oddają bogactwo języka Singera i idiomatykę jidysz. Prof.
Adamczyk-Garbowska jako przykład wskazała opowiadanie „Tanchum” z opisem
tradycyjnej kuchni w bogatym XIX-wiecznym domu, w której – w oryginale –
pachnie rosołem, szafranem i cynamonem.