Karwina: na „Śląsk” idzie się bez namysłu | 19.06.2025
Zespół
Pieśni i Tańca „Śląsk” to gwarancja kunsztu i elegancji oraz niezapomnianych
przeżyć narodowo-patriotycznych. Przekonała się o tym ponownie publiczność,
która przyszła w środowy wieczór na koncert pt. „A to Polska właśnie” do Domu
Kultury w Karwinie-Nowym Mieście. Były momenty, kiedy szalała z zachwytu.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Krakowiak w wykonaniu „Śląska” to prawdziwa magia. Fot. Beata Schönwald
„Śląsk”
przyjechał na Zaolzie w ramach międzynarodowej trasy zatytułowanej „Kulturalne
Mosty Europy”, którą realizuje z okazji polskiej prezydencji w Radzie Unii
Europejskiej. Z programem „A to Polska właśnie” wystąpił w Karwinie po
półrocznej przerwie. Pod koniec października ub. roku właśnie tutaj
zainaugurował bowiem swoje tournée związane z
20-leciem członkostwa Polski w UE.
Spora
część karwińskiej widowni uczestniczyła również w jesiennym koncercie. – Nie
było żadnego zastanawiania się. Byłyśmy jesienią i jesteśmy dziś. Takiej okazji
nie puszcza się płazem – stwierdziła Renata Siwek, która przyszła na środowy
koncert z koleżankami z Miejscowego Koła PZKO w Karwinie-Raju.
GALERIE ZPiT
– Kiedy
przyjeżdża „Śląsk”, to wszyscy powinniśmy się wybrać na jego koncert, bo to
jest program dla nas. Występ, który miał tutaj ten zespół pod koniec roku,
zrobił na mnie ogromne wrażenie – wyznała Jolanta Janusz z Piotrowic. Do Domu
Kultury przyjechała z mamą i jej kolegami z podstawówki. – Taki koncert to
także okazja, żeby spotkać znajomych, porozmawiać z sobą i zatrzymać się w
środku roboczego tygodnia – dodała.
Chociaż
wśród publiczności prym wiodło starsze i średnie pokolenie, nie zabrakło też
młodych, głównie tych związanych z okolicznymi zespołami folklorystycznymi, jak
„Błędowice” czy „Suszanie”. Na widowni zasiadła również konsul RP w Ostrawie
Marzena Karwowska z rodziną.
ZPiT
„Śląsk” działa obecnie pod dyrekcją Zbigniewa Cierniaka i kierownictwem
artystycznym Jarosława Świątka. Na deskach karwińskiego przybytku kultury
stanął w pełnej krasie jako balet, chór i orkiestra pod batutą Wojciecha
Wantuloka. W swoim programie „A to Polska właśnie” zaprezentował układy choreograficzne,
które na przestrzeni lat tworzyli dla niego Elwira Kamińska, Juraj Kubánka
czy Hanna Chojnacka, oraz opracowania muzyczne pieśni znanych i często
śpiewanych autorstwa swojego założyciela i patrona Stanisława Hadyny, ale też
legendarnego Wojciecha Kilara czy Ireneusza Łojewskiego.
W
środowy wieczór „Śląsk” zaprezentował widzom bogactwo i piękno muzyki, pieśni,
tańca i stroju regionalnej kultury ludowej oraz kultury narodowej. Były
„Kołomajki”, „Polka Beskidzka”, „Tańce górali podhalańskich”, a także tańce
narodowe, jak polonez z muzyką Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”,
kujawiak, oberek czy finałowy krakowiak. Zabrzmiały też najpiękniejsze „hity”
ZPiT „Śląsk” – „Szła dzieweczka”, „Ondraszek” czy „Głęboka studzienka”.
Półtoragodzinny występ wywołał falę entuzjazmu i niekończące się brawa.