sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Karwina: XXVI Maj nad Olzą z połączonymi chórami i młodzieżowym zespołem z Polski  | 15.05.2023

W ramach kultowej karwińskiej imprezy muzycznej „Maj nad Olzą” w niedzielę w Domu Polskim we Frysztacie wystąpiły m.in. połączone chóry PZKO „Hejnał-Echo”, „Dźwięk” i „Lira”. Zespoły przedpremierowo wykonały festiwalową wiązankę pieśni śląskich, którą zaprezentują w Czeskim Cieszynie w ramach Festiwalu PZKO. Do koncertowania nad Olzą zaproszono też młodszych wykonawców z Polski.

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 30 s
Fot. Szymon Brandys

Gospodarze całego wydarzenia, czyli chór mieszany „Lira” MK PZKO w Karwinie-Darkowie, na powitanie pod dyr. Alojzego Suchanka wykonał utwór „W mojem ogródecku”. Następnie zabrzmiało „Po naszych Beskidach” Pawła Kalety do słów Adama Wawrosza. – Chociaż pieśń ta gościła już kiedyś w repertuarze Liry, to w wykonaniu obecnych chórzystów jest to nasza premiera przygotowana specjalnie na ten koncert – zapowiadał organizator imprezy i prezes zespołu Tadeusz Konieczny. 

Swój występ „Lira” zakończyła” pieśnią „Przyjaźń, o bracia”, która stanowiła motto niedzielnego spotkania, bowiem chórzyści zaprosili do wspólnego śpiewu swoich kolegów i koleżanki z innych karwińskich zespołów. Razem z chórami „Dźwięk” z Raju i Hejnał-Echo z Frysztatu przy akompaniamencie Evy Dziadziowej wykonali wiązankę pieśni śląskich „Ej, gróniczku”, „Jaworze, jaworze” oraz „Kiedy jo szeł”. Utwory te zabrzmią na sobotnim Festiwalu PZKO w Czeskim Cieszynie z jeszcze większą mocą, bo zaśpiewa je 13 połączonych chórów. 

„Maj nad Olzą” to zawsze okazja do zaproszenia zespołów z Polski. Tym razem do Frysztatu z żorskiego Miejskiego Ośrodka Kultury przyjechał zespół wokalny „Euforia” pod kierownictwem Alicji Pastuszki-Koczar. Cztery młode wokalistki zaprezentowały publiczności aranżacje znanych piosenek m.in. Marka Grechuty. 

Szczególnie ciepło przyjęte zostały dzieci z polskiego przedszkola „Bajlandia” we Frysztacie. Przedszkolaki w strojach cieszyńskich i górniczych zaprezentowały cztery tańce regionalne i jedną pieśń na zakończenie. „Płyniesz, Olzo” razem z nimi śpiewała cała sala. – Dzieci, które wyraziły taką chęć, przygotowały ten program specjalnie na tę imprezę –  mówiła „Głosowi” nauczycielka Aleksandra Matkowska, a Tadeusz Konieczny zwracał uwagę na to, że placówka regularnie towarzyszy organizowanym przez MK PZKO w Darkowie imprezy. – Chociaż darkowskie przedszkola i szkoła podstawowa, tak jak i Dom Gminny, Dom Robotniczy, budynek Czerwonego Krzyża, straży pożarnej, poczty, przystanek kolejowy, boisko, rzeźnia, mleczarnia, szereg sklepów i innych obiektów oraz domów zostały bezpowrotnie zamknięte i wyburzone, to cieszymy się ze współdziałania i współuczestnictwa karwińskiego przedszkola – mówił.

Następnie przyszedł czas na koncert Młodzieżowego Chóru Rozrywkowego „Dafne”, który działa przy Tarnogórskim Centrum Kultury w Tarnowskich Górach. Chórzyści z „Liry” poznali ten zespół podczas zeszłorocznego Święta Pieśni Chóralnej „Trojok Śląski” w Katowicach. Połączyła ich współpraca ze Śląskim Związkiem Chórów i Orkiestr. Młodzi wykonawcy na co dzień śpiewają muzykę rozrywkową, ale, przygotowując się do występu we Frysztacie, sięgnęli także do repertuaru ludowego. – Łączymy tradycję z nowoczesnością, a najnowsza muzyka, którą sama aranżuję, starając się trafiać w gusta chórzystów, stanowi klucz do zachęty młodych wykonawców – wyjaśniała w rozmowie z „Głosem” dyrygentka Oliwia Bentkowska. Chór premierowo wykonał piosenki przedstawicieli młodszego pokolenia artystów polskiej sceny pop „W dobrą stronę” Dawida Podsiadły i „Nic dwa razy” Sanah.  

Na koniec niedzielnego koncertu oprócz zaproszenia na Festiwal PZKO organizatorzy zachęcali też publiczność do udziału w koncercie „legendy zaolziańskiego życia muzycznego” Wandy Miech i jej gości, który odbędzie się 19 maja o godz. 17:00 w szkole artystycznej w Karwinie.

"Maj nad Olzą” wymyślił nieżyjący już miłośnik folkloru i zapalony kolekcjoner pamiątek starej Karwiny Józef Chmiel, który pragnął, by także dolańska część Zaolzia miała swój festiwal folklorystyczny. W sprawach organizacyjnych pomagał mu Eugeniusz Matuszyński, a później do organizatorów dołączył Tadeusz Puchała. Historia imprezy związana była zawsze z sanatorium w Darkowie i mieszczącym się na jego terenie Domem Zdrojowym, w którym występował nawet ZPiT „Śląsk”. Od kilku lat jej tradycje przeniosły się pod dach Domu Polskiego we Frysztacie i są kontynuowane przez darkowskie koło PZKO. 

 
GALERIE maj nad olza
 


Może Cię zainteresować.