czwartek, 2 maja 2024
Imieniny: PL: Longiny, Toli, Zygmunta| CZ: Zikmund
Glos Live
/
Nahoru

Milików: trzy pokolenia bawiły publiczność  | 10.04.2024

Pełna sala widzów obejrzała w niedzielne popołudnie przedstawienie amatorskiego zespołu teatralnego Miejscowego Koła PZKO w Milikowie-Centrum. W tym roku zespół nie wystawił jednej długiej sztuki, lecz dwie krótsze. Ponadto wystąpił nowo powstały teatrzyk dziecięcy.

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
„Noworoczno lawstory” autorstwa Jarmili Chlebkowej ze Śmiłowic. Fot. Danuta Chlup
Widzowie dobrze się bawili przy sztuce gwarowej „Noworoczno lawstory” autorstwa Jarmili Chlebkowej ze Śmiłowic, w reżyserii Andrzeja Mazura. Historię zwariowanej sylwestrowskiej nocy, podczas której główny bohater Zbyszek po pijaku przez pomyłkę trafia do Pragi i pojawia się w mieszkaniu dziewczyny oczekującej swojego narzeczonego, zagrał zespół młodych aktorów. Niektórzy dopiero zaczynają przygodę z milikowskim teatrem amatorskim.

– Grałem już kiedyś, przed piętnastu laty. Teraz wróciłem do teatru. Miałem rolę kawalera z Pragi z lat osiemdziesiątych. Próby były fajną zabawą. Niektórzy młodzi grali po raz pierwszy albo drugi, dlatego przed premierę trochą się niepokoiliśmy, jak to będzie wyglądało, ale grupa była bardzo fajna – powiedział w rozmowie z „Głosem” Michał Czeczotka, który przyznał, że do występu w roli Igora włożył spodnie po dziadku.

Zbyszkiem, który pomylił ulicą Dukielskią w Ostrawie z ulicą o tej samej nazwie w Pradze, był Dawid Haratyk. Ponadto wystąpili: Jola Lazar, Tereza Bojko, Dorota Hóta, Martin Niesłanik, Agata Staszowska, Jakub Haratyk i Damian Sikora.

 
GALERIE milikow
 

Drugą sztuką (także gwarową) był „Inzerat”, którego autorką jest Ewa Szczerbowa alias Jewka Trzyńczanka. Wyreżyserowała ją Halina Wacławek, w rolach głównych wystąpiły Dorota Hóta i Renata Staszowska. Pierwsza grała wdowę po sześćdziesiątce, szukającą męża, druga jej przyjaciółkę, która z bronią w ręku gotowa jest chronić ją przed oszustami i gwałtownikami. W rolach nieodpowiednich kandydatów wystąpili Kazimierz Sikora i Józef Wacławek, w roli tego wymarzonego Władysław Niesłanik.

Skąd się wziął pomysł, aby zamiast jednej sztuki wystawić dwie i dodatkowo skecz w wykonaniu dzieci? Wyjaśniła to długoletnia reżyserka Halina Wacławek:

– Graliśmy już tyle przedstawień, że zaczęło nam brakować sztuk, które moglibyśmy wystawić. Mam koleżankę w Śmiłowicach, od niej dostałam scenariusz do „Noworocznego lawstory” Jarmili Chlebkowej. Kiedy to przeczytałam, okazało się, że to jest sztuka dla młodych aktorów. A my mamy już albo – niektórzy – po sześćdziesiątce, albo się do niej zbliżamy. Dlatego umówiliśmy się z panią Ewą Szczerbową, że napisze inną sztukę dla nas starszych. I w efekcie mieliśmy sztuki dwie. Andrzej Mazur, który parę razy grał już z nami, załatwił obsadę i wyreżyserował jedną sztukę, my starsi przygotowaliśmy drugą. Do tego doszła propozycja pani nauczycielki Darii Hóty, że założy kółko artystyczne i wystawi dla zachęty scenkę.

Na przedstawienie do Milikowa przybyli w niedzielę widzowie z wielu miejscowości, m.in. z Bystrzycy, Gródka, Hawierzowa czy Rzeki. Premiera odbyła się w Wielkanoc, kolejne spektakle zaplanowane są na 21 i 28 kwietnia o godz. 16.00.



Może Cię zainteresować.