piątek, 25 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Muzycy złapali wiatr w żagle | 16.10.2024

Muzycy i folkloryści z Zaolzia wzięli udział w Konwencie Muzyki i Tańca Tradycyjnego, jaki od 12 do 14 października w Domu Pracy Twórczej w Radziejowicach na Mazowszu prowadził Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Dla muzyków i tancerzy z Zaolzia udział w konwencie był dobrym doświadczeniem. Fot. Dorota Bartnicka
Pomysł wyjazdu wyszedł od Doroty Bartnickiej, szefowej Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej w RC, która otrzymała prywatne zaproszenie od organizatorów konwentu i skrzyknęła grupę podobnie myślących ludzi z regionu, którym zależy na rozwijaniu działalności w zakresie szeroko rozumianego folkloru. Do Radziejowic prócz Doroty Bartnickiej (ZT „Oldrzychowice”) pojechali Dorota Cymorek (ZF „Bystrzyca”), Dominik Poloček (Kapela „Czerchla”) i Chrystian Heczko (Kapela „Lipka”).

– Jako człowiek, który od 25 lat działa w dziedzinie folkloru, pojechałem tam z nastawieniem szukania łączników między wielką ojczyzną, a małą ojczyzną w działalności folklorystycznej – przyznaje Chrystian Heczko.

Uczestnicy w ramach zajęć tańczyli i grali na instrumentach. Fot.  Dorota Bartnicka

Do Radziejowic przyjechali muzycy i folkloryści z różnych stron Polski, a także goście ze Słowacji, Białorusi i Ukrainy. Uczestnicy konwentu wzięli udział w różnorodnych warsztatach. Tańczyli, grali na instrumentach, poznawali m.in. jak uczyć tańca niestylizowanego czy jak tworzyć improwizację w tańcu tradycyjnym. Zaolziańscy muzycy podkreślają świetną organizację zajęć, profesjonalizm wykładowców i dobre warunki pobytu.

– Jesteśmy wdzięczni za zaproszenie na konwent. To wydarzenie pozwoliło nam nie tylko zyskać świeże pomysły, ale także nawiązać wiele nowych relacji. Cieszymy się, że mogliśmy być częścią tego wydarzenia i mamy nadzieję, że będzie to początek wielu wspólnych działań w przyszłości – przyznaje Dorota Bartnicka. Wtóruje jej Dorota Cymorek. – Udział w konwencie dał nam szansę po części zrozumieć i zapoznać się z różnymi środowiskami muzyki i tańca tradycyjnego w Polsce, co niezmiernie poszerzyło horyzonty – podkreśla. – Ja poczułem wiatr w żagle i mam pełną kieszeń nowych wizytówek – mówi z kolei Dominik Poloček.

Uczestnicy konwentu wzięli udział w różnorodnych warsztatach. Fot.  Dorota Bartnicka

Chrystian Heczko zauważa ciekawą rzecz – to, co na Zaolziu jest problemem, w Polsce jest już załatwione. A to, co w Polsce jest kłopotem, to folkloryści w małej ojczyźnie na Śląsku Cieszyńskim mają rozwiązane. – Chwalą się, że zaprosili do współpracy Wikipedię i zaczęli pokazywać folklor w przedszkolach. A przecież my ze Stowarzyszeniem Kapelą „Lipka” w tym roku w sumie 65 razy będziemy koncertować w przedszkolach, a na Śląsku Cieszyńskim kilka razy odbył się edyton Wikipedii. W tym zakresie naprawdę mamy co zaoferować – uważa. – Z drugiej strony jest nierzadko nasza zaolziańska bylejakość w porównaniu do polskiego profesjonalizmu, zbyt duże skupienie na sobie i brak otwartego myślenia – wskazuje muzyk.

Doświadczenie zdobyte na konwencie muzycy zamierzają wykorzystać w swojej działalności w regionie m.in. w ramach projektu „Akademia Folkloru”, którego inicjatorem oraz organizatorem jest Kongres Polaków w Republice Czeskiej.



Może Cię zainteresować.