Olbrachcice: kolędowanie sięgnęło szczytu | 14.01.2024
Polski
Chór Mieszany „Collegium Canticorum” z Czeskiego Cieszyna zaśpiewał w
niedzielę dla mieszkańców Olbrachcic i okolicy. W miejscowym kościele katolickim
dał godzinny koncert kolęd, pastorałek i utworów bożonarodzeniowych.
Publiczność żegnała go oklaskami na stojąco.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
„Collegium Canticorum” koncertowało w Olbrachcicach. Fot. Beata Schönwald
Popołudniowy
koncert był zwieńczeniem muzycznych wydarzeń, które w ub. tygodniu miały
miejsce w kościołach olbrachcicko-górnosuskiej parafii. W środę śpiewały w nich
i muzykowały polska szkoła i przedszkole w Olbrachcicach, w czwartek przedszkolaki
i uczniowie górnosuskiej polskiej podstawówki, zaś w niedzielę do mszy świętych
wykonał kolędy „Chórek” MK PZKO w Suchej Górnej.
Zanim
„Collegium Canticorum” stanął przed publicznością, jedna z chórzystek Lucyna
Sikora przedstawiła go słuchaczom. Poinformowała, że zespół został założony w
1986 roku w Czeskim Cieszynie i jest jednym z najbardziej znanych zespołów
artystycznych Zaolzia.
– My,
śpiewacy, deklarujemy polską narodowość, a na co tygodniowe próby, które
odbywają się w Czeskim Cieszynie zjeżdżamy się niemal z wszystkich zakątków
czeskiej części Śląska Cieszyńskiego. Są też między nami śpiewacy z Polski –
powiedziała.
Fot. Beata Schönwald
Z Polski,
a konkretnie z Jastrzębia dojeżdża na próby również dyrygentka Anna Kołowska,
którą wielu pamięta pod nazwiskiem Szawińska. Jest doktorem sztuki muzycznej na
Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, a z „Collegium Canticorum” współpracuje od
15 lat. Pozostali członkowie chóru to amatorzy. – Nasze różne zawody nie są
związane ze sztuką. W słowie amator chcemy przede wszystkim zaakcentować
łacińskie „amor”, czyli miłość, z którą przez bez mała 38 lat poświęcamy się
muzyce – zaznaczyła Sikora.
GALERIE colegium
Tę
miłość połączoną z radością ze śpiewania można było zauważyć w czasie trwania całego
koncertu. Chór rozpoczął go łacińskim utworem „Veni, veni, Emmanuel” z partią
solową dyrygentki. Następnie zaprezentował słuchaczom kolędy, pastorałki i pieśni
świąteczne z Polski, Czech, Francji, Hiszpanii, Anglii i Ukrainy. Niektóre śpiewał
a capella, inne przy akompaniamencie keyboardu, a nawet gitary.
Prócz
znanych powszechnie polskich kolęd, jak „Dzisiaj w Betlejem” czy „Przybieżeli
do Betlejem pasterze” zabrzmiały utwory całkiem nieznane. Chór co roku poszerza
bowiem swój kolędowy repertuar o nowe pozycje. W nietypowej aranżacji wykonał
również ostatnią, znaną na całym świecie kolędę „Cicha noc”.
– Jest
nam niezmiernie miło, że możemy razem z wami powrócić jeszcze raz w ten
świąteczny czas – powiedziała na wstępie Lucyna Sikora. Niezmiernie miło było
również słuchaczom, którzy po wysłuchaniu ostatniego utworu dali temu wyraz
gromkimi brawami, a wychodząc z kościoła nie szczędzili chórowi komplementów.