Punktualnie o godzinie 15. na Fojstwi dotarł korowód dożynkowy. Członkowie zespołu przekazali wieniec dożynkowy i chleb gazdom, a następnie zaprosili przybyłych gości do sali, pełniącej kiedyś funkcję stodoły. – Chleb upiekł dla nas specjalnie nasz przyjaciel z Bielska-Białej, my zaś zajęliśmy się całą resztą – wyjaśniał Marek Szlaur, który razem z Dorotą Bartnicką prowadził imprezę ze sceny. – Dla nas dożynki to taki czas zakończenia letnich festiwali folklorystycznych, potem przychodzi jesień i nowe wyzwania. Cieszymy się, że właśnie dziś możemy się spotkać wszyscy razem – dodał w rozmowie z „Głosem”.

Po raz pierwszy w rolę gazdów wcielili się Anna Turkina i Roman Matloch, którzy podkreślali, że najważniejsi są po prostu ludzie. – Cały czas, już od 17 lat, pracujemy przy organizacji dożynek. Przygotowania rozpoczynają się od środowej zabijaczki, każdy wie, co ma robić, jedni zajmują się mięsem, inni pieką kołocze, inni jeszcze obierają ziemniaki na placki – wyjaśniał gazda, związany z zespołem od lat 90. Sam wprawdzie „nie gazduje”, wyrósł jednak w otoczeniu zwierząt domowych, a dziś zajmuje się trenowaniem psów. Stąd też częścią dożynkowego programu były pokazy psiej tresury Agility. To popularny sport dla psów, polegający na tym, że pies prowadzony przez swojego przewodnika głosowymi i ruchowymi komendami musi pokonać bezbłędnie i jak najszybciej specjalny tor przeszkód. 

 

 

Na scenie z kolei obrzęd dożynkowy zaprezentowały „Oldrzychowice”, którym towarzyszyli młodsi tancerze z „Małych Oldrzychowic”. Wystąpił ponadto Zespół Regionalny „Koniaków”, a wieczorem dożynkowy folklor gatunkowo zamieniono na przeboje polskiego rocka w wykonaniu zespołu „Contiband”, na czele z wokalistą Romanem Ruszem. Na Fojstwiu zabrzmiały utwory grup tj. Lady Pank, Perfect i Budka Suflera. Imprezę zamknęła zabawa do dźwięków DJ-a Bartnickiego. Na dożynkach nie mogło zabraknąć ponadto atrakcji dla dzieci – organizatorzy zadbali o pokazy rzemiosła (m.in. wyrób grabi), jazdę konną, zorbing i jazdę na koniu. Do tych wielu wrażeń nie można zapomnieć o tych smakowych – w kolejkach do poszczególnych stoisk ustawiali się goście czekający na swoją porcję rojberki, placków, sznycli i kołaczy. 

Wśród wielu gości sobotniej imprezy znaleźli się prezydent Trzyńca Věra Palkovská, wicehetman woj. morawsko-śląskiego Stanisław Folwarczny, prezes PZKO Helena Legowicz oraz dyplomaci z konsulatu generalnego RP w Ostrawie Edyta Wodzyńska-Andreeva i Stanisław Bogowski, który  nie tylko po raz pierwszy wziął udział w dożynkach w Oldrzychowicach, ale też debiutował na Zaolziu w nowej funkcji.  

 

 

 

Fot. Szymon Brandys. Kliknij, aby obejrzeć wszystko.