Rozchwytywany „Franz Kafka” Agnieszki Holland | 20.10.2025
Reprezentujący Polskę w oscarowym wyścigu „Franz Kafka”
Agnieszki Holland zyskał szansę na kolejne wyróżnienie. Obraz znalazł się na
shortliście kandydatów do Europejskich Nagród Filmowych. O statuetki ubiegają
się też dwie inne polskie koprodukcje. Nominacje zostaną ogłoszone 18 i 26
listopada.
Agnieszka Holland powiedziała kiedyś o Kafce, że jest dla
niej jak „młodszy brat, którym powinna się zaopiekować”. W 1980 r. razem z Laco
Adamikiem zrealizowała dla Teatru Telewizji adaptację „Procesu”. Dzieła
praskiego autora towarzyszą jej, odkąd sięga pamięcią – czasami przybliżają
się, innym razem oddalają, to znów proszą o uwagę. Taki też jest najnowszy film
Holland, którego scenariusz współtworzyła z Markiem Epsteinem. To obraz odległy
od klasycznego kina biograficznego – artystyczna mozaika zbudowana z drobnych,
różnorodnych momentów z życia pisarza (granego przez Idana Weissa). Bohatera
oglądamy jako małego chłopca rzucanego na głęboką wodę przez despotycznego
ojca, artystę ślęczącego w zakładzie ubezpieczeń społecznych, szarmanckiego,
czułego, ale też chwiejnego i neurotycznego mężczyznę. Samotnika, którego
pisarskie ambicje są niezrozumiane przez bliskich.
Światowa premiera filmu odbyła się we wrześniu podczas
festiwalu w Toronto. W tym samym miesiącu „Franz Kafka” został polskim
kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy.
– Reżyserka pokazuje Kafkę nie tylko jako ikonę literatury, ale przede
wszystkim jako człowieka zmagającego się z własną tożsamością, lękiem i
samotnością. „Franz Kafka” zaprasza do świata kultowego pisarza poprzez
nowoczesną i odważną formę. Jest to film spełniony artystycznie na wielu
poziomach, co potwierdza jego dotychczasowa ekspozycja na rynku międzynarodowym
– zwróciła uwagę Komisja Oscarowa.
Na shortliście kandydatów do Europejskich Nagród Filmowych
znalazło się łącznie 67 filmów pełnometrażowych – 44 fabuły, 15 dokumentów i
osiem animacji. Obok „Franza Kafki” są na niej inne polskie koprodukcje –
„Grandmamauntsistercat” Zuzy Banasińskiej i „Ojciec” Terezy Nvotovej. Pierwszy
z filmów, zrealizowany na podstawie materiałów archiwalnych, został poświęcony
matriarchalnej rodzinie. Kolejny zaś porusza temat syndromu zapomnianego
dziecka, czyli nieświadomego pozostawienia dziecka w samochodzie, co może się
skończyć tragedią. Reżyserka razem ze współscenarzystą Dusanem Budzakiem
przybliżają widzom neurologiczne podłoże zjawiska, opowiadają o żałobie i
przepracowywaniu traumy. – Dzięki kinu możemy być kimś więcej niż tylko
obserwatorami cudzego cierpienia. Możemy poczuć się, tak jak ci ludzie. Właśnie
takie filmy staram się robić. Mam nadzieję, że dają one widzom pewien poziom
akceptacji samego siebie. A tym bardziej akceptacji innych, ponieważ pokazują,
jak bardzo jesteśmy niedoskonali, krusi, poza kontrolą – powiedziała PAP
Nvotowa w sierpniu w Wenecji po światowej premierze „Ojca”.
Nominacje do Europejskich Nagród Filmowych m.in. w
kategoriach najlepszy film, reżyseria i scenariusz zostaną ogłoszone 18
listopada w Sewilli. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 17 stycznia 2026
r. w Berlinie.
Europejskie Nagrody Filmowe (European Film Awards - EFA) to
odpowiednik amerykańskich Oscarów, najważniejsze wyróżnienie na Starym
Kontynencie, przyznawane przez filmowców zrzeszonych w Europejskiej Akademii
Filmowej. Zostały wręczone po raz pierwszy w 1988 r. Statuetkę za najlepszy
film otrzymał wówczas Krzysztof Kieślowski za „Krótki film o zabijaniu”. W
ubiegłym roku nagroda w głównej kategorii przypadła „Emilii Pérez” Jacques'a
Audiarda.