Wędrynia: Rozpoczęły się »Melpomeny« | 25.11.2023
Za nami pierwszy dzień Festiwalu Teatralnego „Melpomeny” w Wędryni.
Należał on do regionalnych amatorskich zespołów teatralnych z Jasienia, Milikowa
i Nawsia. W piątek sztuki w ich wykonaniu obejrzała widownia wypełniona do
ostatniego miejsca.
Ten tekst przeczytasz za 4 min.
Zespół z Milikowa wystawił sztukę „W sieci”. Fot. Beata Schönwald
– Po dwóch latach spotykamy się znowu w naszej „Czytelni” na
czwartej już edycji „Melpomen”, czyli przeglądu teatralnego różnych form
scenicznych – otworzył festiwal jego główny organizator oraz kierownik miejscowego
Teatru im. Jerzego Cienciały Janusz Ondraszek.
Przypomniał, że dawniej „Melpomeny” były przeglądem teatrów,
które grały sztuki całowieczorowe. Równocześnie istniał pokaz małych form scenicznych
realizowany pod nazwą „Melpomenki”. Tworzyły je grupy młodych ludzi zrzeszonych
w PZKO lub działających we własnym zakresie. Po aksamitnej rewolucji nastąpiła
jednak dość długa przerwa w tych działaniach. Postawił jej kres dopiero Janusz
Ondraszek organizując „Melpomeny” w nowej formule otwartej na wszystkie formy
sceniczne.
Fot. Beata Schönwald
Jako pierwszy przedstawił się w piątkowe popołudnie amatorski
zespół teatralny MK PZKO Jasienie. Zagrał dwie krótsze sztuki w opracowaniu i
reżyserii Haliny Rusz zatytułowane „U dyrektora” i „Nauczycielki”. W dowcipny
sposób zapowiedział je Józef Sikora. Natomiast niejako na bis teatrzyk „dorzucił”
jeszcze skecz z suflerką w roli głównej.
– Nie mamy sali, w której moglibyśmy występować, więc
działamy tak, że albo nas gdzieś zaproszą, albo zgłaszamy chęć zagrania na „Melpomenach”.
Nasze sztuki powstają tak, że staramy się jakiś polski kabarecik dostosować do
realiów naszego terenu, czasem też sami coś wymyślamy. Potem próbujemy gdzieś
około miesiąca, występujemy i czekamy na kolejne zaproszenie – zdradziła „Głosowi”
Halina Rusz.
Fot. Beata Schönwald
Klasę pokazał jak zwykle Zespół Teatralny MK PZKO w
Milikowie-Centrum, który zagrał sztukę „W sieci” napisaną przez Izabelę Kraus-Żur
i wyreżyserowaną przez Halinę Wacławek. Jej premiera odbyła się w tym roku na
Wielkanoc. Ze swoją tegoroczną premierą wystąpił również Teatrzyk Sranda-banda
z Nawsia, wystawiając spektakl „Zaradni radni” Petra Alša w opracowaniu i
reżyserii poniekąd anonimowego Januscha.
Przedstawicieli teatrów amatorskich można było spotkać
również na widowni. – W listopadzie nasz zespół teatralny nie jest w komplecie,
żeby móc tutaj wystąpić, przyjechaliśmy więc w roli widzów. Uważamy bowiem, że
należy wesprzeć tych, którzy się tutaj dziś prezentują – przyznały Bogdana
Najder i Jolanta Macura z Teatrzyku „Bez kurtyny” z Karwiny. Udział w „Melpomenach”
jest dla nich inspiracją. – Zupełnie inaczej ogląda się te wszystkie sztuki, kiedy
ma się doświadczenie bycia na scenie. Skupiam się na ruchach aktorów, śledzę to
wszystko o wiele bardziej szczegółowo i uczę się – powiedziała Najder.
Fot. Beata Schönwald
Z powodu choroby aktora organizatorzy musieli skreślić w
piątek ostatni punkt programu, którym miało być przedstawienie „Wyspa wolności”
w wykonaniu „Bajkarzy” z Cieszyna. Z tych samych przyczyn nie przyjechał Polski
Teatr „Studio” z Wilna, który miał wystąpić w „Czytelni” w sobotę, w dniu
obchodów 120-lecia Teatru im. Jerzego Cienciały w Wędryni.
Miłośnicy dobrego teatru już dziś mogą natomiast cieszyć się
na „Czekoladki” w wykonaniu jubilata oraz spektakl „Nic dwa razy” będący wyborem
z twórczości Wisławy Szymborskiej dokonanym przez reżysera Zbigniewa
Chrzanowskiego. Zaprezentuje go Polski Teatr Ludowy ze Lwowa. Ostatni dzień „Melpomen”
będzie należał do najmłodszych aktorów i najmłodszych widzów. „Przygodę piracką”
zagra teatrzyk dziecięcy „Gapcio” MK PZKO w Nieborach.
Fot. Beata Schönwald
Projekt Festiwal Teatralny „Melpomeny” uzyskał wsparcie Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu „Polonia i Polacy za Granicą 2023”.