Zmarł Józef Wierzgoń, wybitny animator zaolziańskiego życia muzycznego | 19.03.2024
Smutna wiadomość dotarła do nas z Karwiny. W wieku 89 lat
zmarł Józef Wierzgoń, animator zaolziańskiego życia muzycznego, dyrygent, autor
śpiewników, publicysta, działacz PZKO, współpracownik „Głosu” i „Zwrotu”.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Józef Wierzgoń. Fot. Norbert Dąbkowski
Józef Wierzgoń był jedną z najbardziej rozpoznawalnych
postaci muzycznego życia Polaków na Zaolziu. Do jego najważniejszych osiągnięć
należy założenie karwińskiego Zespołu Śpiewaczo-Muzycznego „Przyjaźń”, który
prowadził 51 lat. W latach 80. ubiegłego wieku był kierownikiem Filharmonii Janáčka w Ostrawie, a następnie
dyrektorem Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie.
W 2018 roku otrzymał prestiżową nagrodę „Srebrne Spinki”
przyznawaną za wybitne osiągnięcia na polu kultury dokonane przez
przedstawicieli mniejszości polskiej na Zaolziu. Wyróżnienie wręczył mu
ówczesny konsul generalny RP w Ostrawie Janusz Bilski. Nagrodę otrzymał za książkowe
opracowanie polskiej chóralistyki na Zaolziu pn. „Z
dziejów polskiego, społecznego ruchu śpiewaczo-muzycznego na Śląsku Cieszyńskim
– Zaolziu w Republice Czeskiej”.
– Odszedł wielki miłośnik i znawca muzyki oraz Zaolzia, z którym przeżyliśmy razem wiele pięknych i niezapomnianych chwil – powiedział we wtorek „Głosowi" prof. Daniel Kadłubiec, którego z Józefem Wierzgoniem łączyła długoletnia przyjaźń.
Założony przez Józefa Wierzgonia chór „Przyjaźń” zakończył działalność w 2008 roku, byli członkowie zespołu nadal jednak się spotykają na okolicznych spotkaniach i rocznicach. O współpracy z Józefem Wierzgoniem i chórem wspominał na łamach naszej gazety m.in. znany śpiewak Władysław Czepiec. – Swoją współpracę z „Przyjaźnią” rozpocząłem na zaproszenie dyrygenta Józefa Wierzgonia w 1993 roku. Trwała ona aż do zakończenia działalności zespołu. Pamiętam nasz duet z Grażynką ze „Sprzedanej narzeczonej” Smetany, lubiłem też solówkę „Twoim jest serce me” – wspomniał w rozmowie z „Głosem” Czepiec.