czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Jak mówimy na Zaolziu? | 26.01.2019

Jaki jest język Zaolzian? Większość z nas zgodzi się co do tego, że generalnie coraz mniej polski, a gwara coraz bardziej plugawa.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Irena Bogocz bada język Zaolzian od trzydziestu lat. Fot. BEATA SCHÖNWALD

W czwartek na spotkaniu Klubu Dyskusyjnego w Oddziale Literatury Polskiej Biblioteki Regionalnej w Karwinie-Frysztacie Irena Bogocz wygłosiła wykład zatytułowany „Język polski Zaolzian – teoria i fakty”. Wykładowczyni Uniwersytetu Ostrawskiego zajmuje się sytuacją językową na Zaolziu od 30 lat. – Staram się odnieść do tego, co zostało napisane przez polskich, czeskich i miejscowych badaczy, sięgam również do tego, co napisałam przed 20, 30 laty. Mówiąc o Zaolziu, staram się też zwrócić uwagę na to, że nie zawsze nam się dokładnie kojarzy ten teren – zaznaczyła na początku.

Irena Bogocz swoje uwagi na temat mowy mieszkańców Zaolzia rozpoczęła od przypomnienia historii Śląska Cieszyńskiego z jego podziałem po I wojnie światowej na część czeską (zaolziańską) i część polską. – Jeżeli coś, co tworzyło całość, nagle się podzieli, to powstają granice w sensie materialnym. Tak stało się w przypadku Cieszyna, kiedy po polskiej stronie zostały ratusz, szkoły, kościoły, instytucje, centrum historyczne i elektrownia, a po stronie czeskiej kolej żelazna, dworzec i gazownia, która do tej pory oświetlała cały Cieszyn. Aby życie stało się znośne w obu miastach, to wszystko było trzeba na nowo wybudować. Granicy materialnej, państwowej nie wolno jednak utożsamiać z granicą etniczną, językową, ponieważ – co nie jest tylko fenomenem Śląska Cieszyńska, bo spotykamy się z tym w różnych częściach Europy – nie pokrywa się ona z granicą między dwoma państwami – wyjaśniała językoznawczyni, precyzując, że wraz z granicą językową powstaje granica kulturowa, świadomościowa jako że język jest częścią składową kultury i świadomości narodowej. – Orientując się na jakiś język, orientujemy się równocześnie na kulturę, która jest przez ten język wyrażana – dodała.

Według prelegentki, zmiany języka mieszkańców tego terenu miały związek z tym, jak na przestrzeni wieków zmieniał się język urzędowy Księstwa Cieszyńskiego – od łacińskiego, przez niemiecki, czeski aż po polski. – Prócz tego istniał przez cały czas jakiś język potoczny, który używała tutejsza ludność. Był on na pewno językiem słowiańskim – gwarą cieszyńską z różnymi zapożyczeniami – przekonywała.

Cały artykuł w ostatnim, papierowym wydaniu gazety.



Może Cię zainteresować.