sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Oscary rozdane, »Boże Ciało« bez nagrody | 10.02.2020

Trwa piękna passa polskiej kultury w świecie. Film „Boże Ciało” Jana Komasy wprawdzie nie otrzymał wczoraj statuetki dla najlepszego filmu międzynarodowego, ale polski obraz został zauważony w Hollywood. Wszystkich nominowanych znokautował podczas oscarowej gali 2020 południowokoreański film „Parasite”. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Bartosz Bielenia w filmie „Boże Ciało”. Fot. mat. pras.
 
Obraz „Parasite” w reżyserii Bong Joon-ho zapisał się w historii jako pierwsza nieanglojęzyczna produkcja, która wygrała w głównej kategorii „najlepszy film”. Koreański film sięgnął w tym roku po trzy Oscary – za najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy, najlepszy scenariusz oryginalny i reżyserię. Zwycięstwa „Parasite” można się było poniekąd spodziewać, obraz został bowiem wyróżniony wcześniej Złotą Palmą podczas prestiżowego festiwalu w Cannes, a także Złotym Globem dla najlepszego filmu zagranicznego. Zote Globy to zaś taka oficjalna przymiarka do Oscarów.

– Ten film reprezentuje całą Koreę – stwierdził reżyser Bong Joon-ho, odbierając nagrodę. Bez najbardziej prestiżowej statuetki wrócili z gali m.in. twórcy faworyzowanego obrazu „1917”. Sam Mendes nie doczekał się więc Oscara za reżyserię, a nakręcony z dużym rozmachem film wojenny musiał się zadowolić „tylko” Oscarami za najlepsze zdjęcia, najlepszy dźwięk i najlepsze efekty specjalne. W prestiżowej kategorii aktorskiej Oscary powędrowały do Joaquina Phoenixa (za rolę w „Jokerze”) i  Renee Zellweger (za „Judy”). W rolach drugoplanowych triumfowali Brad Pitt („Pewnego razu... w Hollywood”) i Laura Dern („Historia małżeńska”). 

Sukcesem polskiej kinematografii jest samo miejsce filmu „Boże Ciało” w ścisłej czołówce tegorocznych Oscarów. Odważny obraz reżysera Jana Komasy znalazł się w gronie takich produkcji, jak „Ból i blask” Pedro Almodovara, „Kraina miodu” Tamary Kotevskiej i Ljubomira Stefanova oraz filmu „Nędznicy” Ladja Ly. W blasku fleszy, na czerwonym dywanie pojawili się przed galą reżyser Jan Komasa i odtwórca głównej roli, Bartosz Bielenia. – Jest niesamowicie. Czerwony dywan został zrobiony specjalnie dla nas. Brakuje tylko bieli, byłby biało-czerwony – powiedział szczęśliwy Jan Komasa. Na oscarowej gali nie zabrakło też aktorów Tomasza Ziętka i Elizy Rycembel. 

Do tej pory nominacje do Oscara otrzymało dwanaście polskich filmów. W 2015 roku polska kinematografia doczekała się największego sukcesu – obraz „Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego otrzymał nagrodę w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”. W zeszłym roku Pawlikowski nie powtórzył sukcesu z filmem „Zimna wojna”, nominowanym do aż trzech Oscarów. 




Może Cię zainteresować.