sobota, 27 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Sergiusza, Teofila, Zyty| CZ: Jaroslav
Glos Live
/
Nahoru

Scena Lalek Bajka przygotowuje premierę przedstawienia "Barvy/Barwy". Przeczytajcie rozmowę z reżyserem Braňem Mazúchem | 21.09.2022

BAJKA, scena lalek Teatru Cieszyńskiego, zaprasza na premierę BARVY/BARWY 30.09. 2022 o g. 17:00. Reżyserem spektaklu jest Braňo Mazúch - przeczytajcie rozmowę na glos.live! 

Ten tekst przeczytasz za 8 min. 45 s
Fot. mat. pras. Teatru Cieszyńskiego

 

Spektakl, na który BAJKA chciałaby tym razem zaprosić widzów, jest wyjątkowy w swojej koncepcji. "Poruszamy się w sferze eksperymentów i sztuki wizualnej. Bawimy się kolorami, kształtami, materią, to one nas prowadzą, stają się naszymi lalkami i budują interakcje. Pozwalamy światom wyłaniać się i zamanifestować. Brzmi to jak filozofia i nauka daleka od świata dzieci, a jednak jest zupełnie odwrotnie. Dajemy impuls wyobraźni, żeby mogła wystartować z pełną mocą" - zapowiadają artyści.

To Pana pierwsza współpraca z Bajką. Czy zna pan nasz region? Jak pan go odbiera?

Codziennie po próbie spaceruję po obu miastach - Czeskim Cieszynie i Cieszynie. Na mapie.cz wybieram cel podróży, np. cmentarz, kościół, bunkier, most, a następnie najdłuższą trasę, aby tam dotrzeć. Zawsze mam ze sobą moją Praktikę MTL5, a w niej film, najczęściej wygasły. Tak więc z jednej strony zaskakują mnie miejsca tu i teraz, z drugiej zdjęcia z odwiedzanych miejsc, bo po wywołaniu wygasłego filmu nigdy nie wiadomo, jakie będą ich kolory.

Lubię miejsca na granicy. I to nie tylko na granicy państw, ale także kultur, poglądów, języka, emocji. Mieszanie się języka, co wiąże się również z tematem tożsamości. Te miasta, i w ogóle cały region, jakby czekały na przypisanie im określonej tożsamości. Odpowiada to dużej liczbie pustych domów, niejasnych krajobrazów miejskich, miejsc, które straciły swój pierwotny cel i nie zdecydowały się jeszcze na nowy, albo nikt kompetentny nie zdecydował o ich przeznaczeniu.

Jaka była droga prowadząca pana do fascynacji teatrem?

Kiedy byłem w gimnazjum, robiliśmy z kolegami różne widowiska w przestrzeni publicznej. Zdając po raz pierwszy na studia teatralne, nie miałem szczęścia. Studiując turystykę w Bańskiej Bystrzycy, przygotowywałem się więc do kolejnych egzaminów wstępnych na reżyserię w Bratysławie i Pradze. Po udanych rozmowach kwalifikacyjnych w obu szkołach, wybrałem praską filię teatru alternatywnego i lalkowego, która była mi bliższa swoją kolektywną atmosferą, otwartością i swobodą twórczą. To, co lubię w teatrze, to jego złożoność, wielowarstwowość, człowieczeństwo, dialog, dramat, efemeryczność…

Jest pan Słowakiem, pracuje i żyje pan w Pradze...

Mówię po słowacku zarówno w KALD DAMU, jak i w domu z rodziną. Oczywiście, czuję jak coraz więcej słów z innych języków, inne melodie, inne intonacje przenikają do mojego słowackiego. Lubię pracować w różnych kontekstach kulturowych i językowych. W ostatnich latach kilkakrotnie gościłem w Teatrze im. A. Duchnowicza w Preszowie, który jest jedynym rusińskim teatrem zawodowym, czyli takim, którego celem jest rozwój życia kulturalnego mniejszości etnicznej Rusinów mieszkających na Słowacji. Kilka lat temu wyreżyserowałem spektakl dyplomowy studentów Wydziału Lalkarskiego HMDK w Stuttgarcie, gdzie klasę aktorską stanowili studenci z Niemiec, Francji, Kolumbii i Izraela, a językiem przedstawienia był niemiecki. Również w KALD DAMU w programie Directing of Devised and Object Theatre English pracuję ze studentami z całego świata, tam językiem komunikacji jest angielski. To właśnie mnie interesuje - ciągły dialog i tworzenie, niezależnie od języka, stałego miejsca zamieszkania czy rodzinnego miasta.

 

 
Jaka jest specyfika naszego spektaklu?

Pod względem struktury jest fragmentaryczny, rozczłonkowany, ale z drugiej strony jest zrównoważony przez spokojną i pogłębioną analizę eksplorowanych zjawisk światła, kolorów i materiałów. Figuratywny teatr lalek zostaje w tym przypadku zastąpiony teatrem przedmiotu, czy teatrem materiałów, a także widowiskiem wizualnym. Aktorzy badają nowe materiały i odkrywają ich potencjał do animacji i manipulacji.

Jak traktujemy kolory w naszym spektaklu?

My wchodzimy w interakcje z kolorami. Prezentujemy kolory w ich czystości, następnie mieszamy je, stawiamy w relacjach ze sobą, konfrontujemy kolory z wykonawcą, badamy interakcję materiałów o różnych fakturach i kolorach itp. 

Czy nadal będzie to teatr? Jaki rodzaj teatru pana interesuje?

Pewnie. Bo ktoś będzie działał czy występował, a ktoś inny będzie się przyglądał i może czasem zastanawiał. To spektakl zrobiony dla teatru z myślą o powtórnych przedstawieniach, nawet jeśli żadne powtórne przedstawienie nie będzie takie samo, bo materiały wybrane do tego spektaklu ciągle zaskakują aktorów i niewątpliwie będą nadal zaskakiwać. Postrzegam publiczność jako kluczowego partnera w kompletności i ogólnym znaczeniu produkcji teatralnej. Teatr bez publiczności nie ma sensu. Lubię teatr na żywo, niezależnie od gatunku, formy czy tematu.

Szukamy życia w barwach. Jak brzmią, oddychają, jak harmonizują. Jak błysk w ciemności otwiera wibrującą nieskończoność możliwości… 

Wyobraźmy sobie, że do gry wzięliśmy jeszcze inne materiały, przedmioty, technologie itp. Każda repryza może być zupełnie inna...

Intuicja, wyobraźnia...

... figlarność, kreatywność i wrażliwość aktorów czy wykonawców, w naszym przypadku jeszcze bardziej animatorów czy nawet laborantów - to jest kluczowe. Zadaniem reżysera i autorów koncepcji wizualnej jest w tym przypadku zaoferowanie aktorom pola możliwości do gry i przedstawienie im kilku możliwych podejść do pracy z oferowanym materiałem materialnym i tematycznym. Reszta pracy w procesie prób, ale także, a nawet przede wszystkim, podczas gry aktorskiej należy do nich.

Nawet z muzycznego punktu widzenia poruszamy się w sferze eksperymentów.

To, co mnie interesuje w teatrze, to moment narodzin dźwięku, ruchu, gestu, słowa, idei, obrazu, innymi słowy życia w dowolnym kształcie, formie, ale koniecznie tu i teraz. Eksperyment sceniczny postrzegam jako ciągłą praktyczną sceniczną weryfikację funkcjonalności i zasadności doświadczonych i nowych metod scenicznej komunikacji, wizualizacji i demonstracji. Zawsze zaczynamy od zera, od czystego konta. 

 


Swoboda tworzenia?

Tworzenie dla aktorów, ale także dla widzów, jasno i precyzyjnie określonej przestrzeni percepcyjnej, w obrębie której obie grupy mogą swobodnie poruszać się fizycznie, psychicznie i emocjonalnie.

Źródło skojarzeń?

...i źródło inspiracji. Kluczem jest widz i wrażenie, z jakim wychodzi z teatru. I jego zainteresowanie i chęć ponownego przyjścia do teatru i przeżywania tego eksperymentu wciąż na nowo, bo nigdy nie będzie dokładnie taki sam.

Nasz spektakl złożony jest z kilku części, zdradzi Pan ich robocze nazwy?

W tej chwili Barwy mają 5 części: Big Bang, Pierwotniaki, Gąsienice, RGB Trenażer, Bingo - automat do gry. Wiele może się jeszcze zmienić. 

To koncepcja wizualna Jana Brejchi i Mikoláša Ziki stała się wiodącą przy powstawaniu BARW. Co sprawia, że tych dwu artystów, wchodzących w skład Pana ekipy twórczej, jest dla Pana interesująca?

Jana Brejchę i Mikoláša Zikę spotkałem po raz pierwszy w KALD DAMU podczas ich studiów scenograficznych. Ten dwuosobowy kolektyw przyciągnął mnie swoim specyficznym podejściem do przedmiotów i materiałów, a także oryginalnym językiem wizualnym, estetyką low-tech oraz wykorzystaniem wszelkiego rodzaju teatralnych i nieteatralnych gadżetów, którymi się otaczali i które konsekwentnie poddawali recyklingowi. Fascynowały mnie wszystkie skomplikowane mechanizmy i samonapędzające się instalacje, które tworzyli. Nasze rozmowy zaowocowały współpracą w Teatrze Lampion w Kladnie, w Teatrze Zachodnioczeskim w Chebie i Teatrze Lalek w Koszycach. Podczas covid-19 pracowaliśmy nad ich oryginalnym spektaklem wizualnym CERN.

Dla jakiej grupy odbiorców przeznaczone są nasze BARWY?

Kolory, jak i książki dla dzieci o kolorach, przeznaczone są dla dzieci od 3 roku życia. Wierzę jednak, że dzięki kształtowi scenicznemu i stylowi wizualnemu produkcja będzie w stanie przyciągnąć także uczniów pierwszego stopnia szkoły podstawowej i rodziców.
 
Rozmawiała: Lena Pešák
 
***

Braňo Mazúch
Absolwent reżyserii i dramaturgii na Wydziale Teatru Alternatywnego i Lalkowego DAMU w Pradze, łączący w swojej pracy zasady dramatu, lalkarstwa i teatru fizycznego, wystawił ponad czterdzieści spektakli w teatrach czeskich, polskich i słowackich. Jest pedagogiem i kierownikiem wydziału ALD DAMU.


 




Może Cię zainteresować.