Doświadczony dziennikarz zaćwierkał, że „narodowość śląską zadeklarowało w sumie 30 417 osób (...)”. Dopiero w drugim zdaniu raczył przekazać, że narodowość polską wpisało 37 910 osób.

 

Tak się zastanawiam, czy środek ciężkości przesunął na śląskość celowo, czy beznamiętnie, wpisując się w ogólną retorykę, czytaj nieznajomość/nierozumienie tematu. Powiedzmy to sobie szczerze – dziennikarze z drugiej strony Olzy naszą tematyką zajmują się od wielkiego dzwonu, często zupełnie przypadkowo, najwyraźniej nie widząc, co jest przysłowiowym języczkiem u wagi. A przecież rachunek matematyczny jest nieubłagany – wpisujesz w arkuszu wyłącznie narodowość śląską, a nie polską czy polską w kombinacji z inną, to po prostu działasz na niekorzyść polskiej mniejszości. Kropka.

 

Temat ten poruszył zresztą w prywatnej korespondencji jeden z czytelników, który w e-mailu zapytał mnie, czy są znane wyniki spisu w Czeskim Cieszynie, jeżeli chodzi o zadeklarowanie narodowości. Jak się później okazało, było to pytanie retoryczne, bo po udzieleniu mu odpowiedzi, że takich wyników nie ma, czytelnik przysłał jeszcze jedną wiadomość: „Dla niektórych lepiej być jak widać Ślązakiem niż Polakiem”, twierdząc jednocześnie, że wyniki już są, trzeba tylko dobrze poszukać.

 

Na koniec redaktorowi Zasadzie i innym dziennikarzom stawiającym nad narodowość polską śląską, chciałbym przypomnieć, że na Zaolziu mieszkają Polacy.