Zdaniem Danuty Chlup: Nie tylko nasz region jest wyjątkowy | 18.06.2023
Na
spotkaniach autorskich lubię opowiadać o moich książkach, jednak cieszy mnie
również możliwość opowiedzenia o życiu i działalności Polaków mieszkających na Zaolziu.
Taka okazja nadarza się zwłaszcza podczas spotkań w bardziej oddalonych od
naszego regionu miejscowościach. Ostatnio tak było w wielkopolskim Krotoszynie.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Uczestnicy spotkania z Danutą Chlup w wielkopolskim Krotoszynie interesowali się informacjami z historii Śląska Cieszyńskiego i aktualną sytuacją Polaków na Zaolziu. Fot. Krotoszyńska Biblioteka Publiczna im. A. Fiedlera.
Krotoszyn
jest jednym z najważniejszych miejsc w fabule mojej nowej powieści
obyczajowo-historycznej „Podróż niechciane” (obok „naszego”, bo leżącego na Śląsku
Cieszyńskim, Drogomyśla). Jeździłam do tego miasta, aby zgromadzić potrzebne
materiały. Zainteresowałam się lokalną historią Krotoszyna, a krotoszynianie odpłacili
mi zainteresowaniem Zaolziem.
Niespełna dwa tygodnie temu, podczas promocji powieści
w tamtejszej bibliotece, bibliotekarka prowadząca spotkanie mnie poprosiła,
abym opowiedziała o historii Zaolzia i o mieszkających tu Polakach. Nie
jestem historykiem, zatem nie wgłębiałam się w szczegóły i niuanse (to zresztą
nie było głównym tematem spotkania), lecz zwięźle wyjaśniłam, jak i dlaczego
przed ponad stu laty Śląsk Cieszyński został podzielony pomiędzy dwa państwa, jak
dalej potoczyła się historia tego skrawka ziemi, przedstawiłam aktualną
sytuację Polaków na Zaolziu. Mówiłam o polskim szkolnictwie, najważniejszych
organizacjach, mediach, o polskich nabożeństwach.
Okazało się, że temat stosunków
polsko-czeskich na Zaolziu i nie tylko w tym regionie interesuje krotoszynian. Pytali
mnie o ocenę różnych zjawisk, które sami zaobserwowali, odwiedzając Czechy, nie
unikaliśmy „trudnych dat”, czyli 1938 i 1968 roku.
Myślę,
że jeżeli chcemy, aby mieszkańcy innych regionów, czy to w Polsce, czy w Czechach,
interesowali się nami i naszą małą ojczyzną, to sami powinniśmy okazać zainteresowanie
ich lokalną historią. Tymczasem jesteśmy nieraz przekonani, że Śląsk Cieszyński
jest wyjątkowy i żaden inny region mu nie dorównuje, jeśli o złożoność historii
chodzi, i oburzamy się, kiedy ktoś nie ma o niej pojęcia. Ale czy my znamy
dzieje innych regionów, chociażby tych przygranicznych?