piątek, 26 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Marii, Marzeny, Ryszarda| CZ: Oto
Glos Live
/
Nahoru

DDM. Czy to tak naprawdę tak dużo? | 14.10.2020

W dziennikarskim zawodzie pracuję od blisko 25 lat. Mam to szczęście, że jeszcze nigdy nie stanąłem przed sądem za artykuły, które wyszły spod mojego pióra. Dlatego z tym większym osłupieniem i zniesmaczeniem przeczytałem, że – jako przedstawiciel mediów – powinna czekać mnie Norymberga. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Fot. Norbert Dąbkowski/canva.com
 
 
Tak, ta właśnie Norymberga, w której 20 listopada 1945 rozpoczął się proces 22 zbrodniarzy wojennych III Rzeszy. Za co? Za to, że „Głos”, podobnie jak media na całym świecie – bierze udział w międzynarodowym spisku i pisze o pandemii koronawirusa. Żeby była jasność – pisze rzetelnie, powołując się wyłącznie na oficjalne dane. Trudno w jakikolwiek sposób komentować to porównanie, ale przytoczyć je na pewno warto, żeby pokazać dokąd niektóre osoby doszły w swoim myśleniu w ostatnich miesiącach. 

Kiedy ministerstwa zdrowia w Republice Czeskiej i Polsce ogłaszają kolejne rekordy, na przeciwnym biegunie znajduje się całkiem pokaźna – o dziwo – i rosnąca w siłę grupa osób, która w pandemię nie wierzy. W sobotę w wielu miastach w Polsce przetoczyły się marsze antycovidowców (niektórzy określają ich płaskoziemcy; dla wyjaśnienia – to taka ironia, pokazująca, że można uwierzyć we wszystko, na przykład że Ziemia jest płaska, a Stany Zjednoczone leżą w Europie). Jak Polska długa i szeroka można było usłyszeć przyśpiewki: „Media kłamią”, „Cała Polska śpiewa z nami, wyp... z maseczkami”. Gdyby choć co dziesiąty uczestnik protestów zgłosił się na ochotnika do pomocy w domach opieki społecznej czy seniora, gdzie wirus rozchodzi się niemal z prędkością światła, przynajmniej jeden problem udałoby się załatwić. Dzień wcześniej prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, a także dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, mówił tak: – W tej chwili na oddziale mamy dwie osoby, które bardzo aktywnie nas obrażały, mówiły, że COVID-19 nie ma, że to spisek, jedna jest na granicy śmierci...

Czytałem też w weekend wywiad z Jiřím Hynkiem, reporterem Czeskiej Telewizji. Lat 45, niepalący, uprawiający sport. Wprawdzie nie leży w szpitalu, ale cztery dni z gorączką dochodzącą do 40 stopni osłabiły go na tyle, że dużym wysiłkiem jest dla niego zrobienie kilku kroków... 

Celem tego felietonu jest nie straszenie, ani sianie paniki. Chodzi bardziej o pokazanie, że koronawirus ma się świetnie i taki naprawdę każdy z nas jest narażony na zachorowanie. Dlatego tak ważne jest trzymanie się zasady DDM. Dystans, dezynfekcja i maseczka. Czy to tak naprawdę tak dużo, żeby choć trochę zminimalizować ryzyko?