poniedziałek, 9 grudnia 2024
Imieniny: PL: Anety, Leokadii, Wiesława| CZ: Vratislav
Glos Live
/
Nahoru

MUR o ofiarach nazizmu na Zaolziu. Stanisław Gawlik przypomniał fakty  | 08.11.2024

– Nieznane dotąd zeznania 81 osób, świadków tragedii żywocickiej, spisanych ręcznie w 1945 roku może poszerzyć obraz tamtych dni. To ważny dokument, nad którym będziemy pracowali – zapowiedział podczas czwartkowego wykładu Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego PZKO (MUR) w sali Centrum Polskiego w Czeskim Cieszynie Stanisław Gawlik, znany badacz historii regionu.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Stanislaw Gawlik przytoczył nazwiska osób zamordowanych w 1944 roku oraz fakty związane z ich śmiercią. Fot. Łukasz Klimaniec
Czwartkowy wykład MUR został poświęcony Polakom z Zaolzia, którzy 80 lat temu, w 1944 roku, zostali zamordowani przez hitlerowców. Stanislaw Gawlik, badacz historii regionu, przytoczył nazwiska osób oraz fakty związane z ich śmiercią. Opierając się na badaniach Stanisława Zahradnika wskazał, że w 1944 roku na Zaolziu zginęło 456 osób, najwięcej w czasie II wojny światowej.

– Jeśli policzymy, że w ciągu zaledwie pięciu miesięcy 1945 roku ofiar było 389, to znaczy, że ta ilość tego bestialstwa, tych morderstw, była większa. Ale w związku z 80. rocznicą chciałem pokazać, że takie wydarzenia trzeba upamiętniać. Trzeba pamiętać o tych ofiarach, trzeba je przypominać i czcić. Polegli za Ojczyznę, cześć ich pamięci – powiedział Stanisław Gawlik.



Nakreślając sytuację na froncie II światowej w 1944 roku omówił, jak ten rok wyglądał na Śląsku Cieszyńskim i na Zaolziu. Zwrócił uwagę na aktywność ruchu oporo oraz nasilenie się represji nazistowskich. Przybliżył działalność wywiadowców z „Lido” i „Stragana” związanych z Boguminem i Trzyńcem oraz scharakteryzował Grupę „Beskid” działającą pod dowództwem Józefa Kamińskiego „Strzały”. Dużą rolę w poznaniu grupy Kamińskiego odegrały kopie księgi raportów Kamińskiego, które Stanisław Gawlik otrzymał od obecnego na wykładzie Stanisława Krótkiego, syna Augustyna Krótkiego „Sztubaka”, który działał w grupie „Beskid”.

Sporo miejsca w swoim wykładzie poświecił tragedii w Żywocicach z sierpnia 1944 roku. Nawiązując do publikacji Mečislava Boráka przypomniał, że w 1964 r. zostało złapanych dwóch gestapowców. Aby ich osądzić konieczny był powrót do archiwum tej sprawy. Wtedy odnaleziono 60 kopert ze spisanymi w języku polskim zeznaniami świadków z 1945 roku. Ponieważ jednak zeznania nie były imiennie podpisane nie można było uznać tych relacji za materiał dowodowy.



– Okazało się, że tych zeznań nie jest 60, ale 81. To wielki dokument, który trzeba będzie opracować. Te wypowiedzi świadków z 1964 roku są opublikowane w „Głosie Ludu”, a także w publikacji Boráka. Ale wypowiedzi z 1945, prawdopodobnie spisane przez sekretarza gminy w Żywocicach, który był Polakiem, nie były publikowane. Mam kopie tych rękopisów, będziemy nad nim pracowali. To ważny dokument, który może poszerzyć informacje na temat tego, co ci ludzie wtedy przeżyli – podkreślił Stanisław Gawlik.

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „Głosu”
 
GALERIE MUR o ofiarach nazizmu na Zaolziu