Iga Świątek z przytupem zakończyła udział w prestiżowym turnieju WTA w Indian Wells. Polka po zwycięstwie w finale z Greczynką Marią Sakkari w dwóch setach (6:4, 6:1) awansowała na fotel wiceliderki światowego rankingu. Świątek powtórzyła więc wyczyn Agnieszki Radwańskiej, swojej idolki.
– Nie spodziewałam się, że będę w tym miejscu. To coś szalonego – powiedziała na gorąco Świątek po wygranej w finale. – Nie sądziłam, ze mogę grać na takim poziomie z turnieju na turniej. Każdy mecz z Marią Sakkari jest niesamowity, chciałabym ci bardzo podziękować. Mam nadzieję, że będziemy mierzyć się ze sobą w finałach przez kolejne dziesięć lat – skomplementowała rywalkę.
Iga Świątek po weekendzie zgarnęła 1000 punktów do rankingu WTA, co zapewniło jej awans na drugie miejsce w drabince. To dopiero pierwsza część długiego skądinąd sezonu, w trakcie którego wszystko może się zdarzyć, włącznie ze zmianą w fotelu liderki. Na chwilę obecną prowadzi z dorobkiem 7980 punktów Australijka Ashleigh Barty, wyprzedzając Świątek (5776) i Sakkari (5085).