Prosta matematyka: remis 1:1 to lepszy wynik, niż przegrana 0:1. Piłkarze Karwiny wywalczyli dziś w Raju punkt z Sigmą Ołomuniec. Bramkę na 1:1 zdobył Ondřej Lingr.
Karwiniacy po weekendzie uciekli z ostatniego miejsca w tabeli, ale rewelacji nie ma i chyba długo nie będzie. Gospodarze liczyli w niedzielę na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie przed własną publicznością, w końcu jednak musieli się zadowolić remisem, który wystrzelił Lingr.
Filigranowy pomocnik wyczuł intencję Adriela Ba Loua'y, który ostro dośrodkował z rzutu wolnego w sam środek pola karnego Sigmy i odważnym wejściem zaskoczył ołomunieckich stoperów. - Liczyliśmy na więcej, ale punkt z Sigmą trzeba traktować pozytywnie. Przed nami kawał ciężkiej roboty, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby uratować pierwszą ligę w Karwinie - powiedział "Głosowi" Lingr. - Po raz kolejny okazało się, że do pełni szczęścia brakuje nam mocniejszym armat.
Więcej z pierwszoligowego futbolu we wtorkowym, papierowym wydaniu gazety.