Bezbramkowym remisem zakończył się sobotni pojedynek w ramach Fortuna Ligi pomiędzy piłkarzami Karwiny i Mladej Bolesławi. Z powodu sanitarnych obostrzeń mecz w Karwinie-Raju obejrzało tylko 1950 widzów.
Pozytywnym akcentem spotkania 5. kolejki Fortuna Ligi na Miejskim Stadionie w Raju było tylko czyste konto młodego karwińskiego bramkarza Vladimíra Neumana oraz momentami wręcz "kaskaderska" gra brazylijskiego stopera Santosa. W innych aspektach gospodarze nie zachwycili - grając zbyt asekuracyjnie, ale nawet z naciskiem na defensywę popełniając błędy, których rywal prezentujący podobny styl futbolu nie zdołał wykorzystać.
W obliczu minimum szans podbramkowych kibice oklaskami nagrodzili więc nie piłkarzy, a... szkoleniowców obu drużyn. W drugiej połowie spotkania krótką "piosenkę" kibice Karwiny zadedykowali Jozefowi Weberowi, który nad Olzą zapisał się w kronice klubowej złotymi literami - właśnie obecny trener Mladej Bolesławi wywalczył dla Karwiny powrót do najwyższej klasy rozgrywek.