czwartek, 5 czerwca 2025
Imieniny: PL: Bonifacego, Kiry, Waltera| CZ: Dobroslav
Glos Live
/
Nahoru

Neček: W tym zespole tkwi wielki potencjał | 11.11.2017

Rudolf Łabaj, Dušan Zbončák i inni wielcy, nieżyjący już piłkarze związani z Trzyńcem z dumą spoglądają z nieba na wyniki drużyny prowadzonej przez Jiřego Nečka. Szkoleniowiec, który w polskiej ekstraklasie wspólnie z Radoslavem Látalem rozpętał futbolową manię w skromnym Piaście Gliwice, teraz w podobnym stylu zaraził energią drugoligowy FK Fotbal Trzyniec.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Fot. ARC trzynieciego klubu

Podopieczni Jiřego Nečka po czternastu rozegranych meczach prowadzą w tabeli drugiej najwyższej klasy rozgrywek. Za tydzień trzyńczanie zmierzą się u siebie w jesiennym hicie z Czeskimi Budziejowicami. – Chcemy wygrać. Wierzę, że utrzymamy fotel lidera aż do zimowej przerwy. To byłby najpiękniejszy prezent świąteczny dla wszystkich fanów trzynieckiego futbolu – powiedział w rozmowie z „Głosem Ludu” szkoleniowiec FK Fotbal Trzyniec.

Wspinaczka na szczyt tabeli wymaga poświęcenia. Potem jednak zdarza się, że nie wszyscy trenerzy potrafią zachować dystans do siebie i otoczenia. Pojawia się „syndrom Jose Mourinho”, czyli generalnie brak pokory. Jaka jest pana recepta na obronę przed zdziwaczeniem w fotelu króla tabeli?

Nigdy nie byłem zmanierowany i mam nadzieję, że pozostanie tak do końca mojej kariery trenerskiej. Podobną sytuację, jak teraz w Trzyńcu, przeżywałem w Piaście Gliwice i Opawie. Zawsze z pokorą przystępowałem do futbolu. Prowadzimy wprawdzie w tabeli, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to dopiero przymiarka do tego, co zdarzy się w rewanżowej rundzie. Wiosną musimy zagrać jeszcze lepiej, bo przeciwnicy też będą lepiej przygotowani i nikt nie odda nam meczu bez walki. Przed sezonem zresztą bukmacherzy wskazywali zupełnie innych faworytów drugiej ligi. Nam pokazano miejsce w środkowym szeregu, ale jak widać, prognozy ekspertów nie zawsze się sprawdzają. W tym zespole tkwi wielki potencjał. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Piłkarze wiedzą, że jestem wymagającym trenerem.

Zimowa przerwa w większości klubach przekłada się na przemeblowania kadrowe. Czy na fali sukcesu zastanawiacie się nad wzmocnieniem drużyny albo wręcz przeciwnie – niewykorzystani piłkarze wzmocnią wiosną okoliczne kluby z regionu?

Strategia dotyczy zarówno nowych transferów, jak też wypożyczeń do innych klubów. Jeszcze za wcześnie, żeby ujawniać szczegóły, ale w klubie na bieżąco rozmawiamy na te tematy i w przerwie zimowej skrzętnie poinformuje o wszystkim. Dla piłkarzy, którzy nie przebili się do pierwszego składu, lepszym rozwiązaniem byłoby regularne granie w innych klubach na zasadach wypożyczenia. Znajdujemy się oczywiście w bardzo komfortowej sytuacji, bo do pełni szczęścia nie potrzebujemy radykalnych zmian kadrowych.

W drugiej lidze trwa przerwa spowodowana meczami reprezentacji. 18 listopada wracają drugoligowe emocje i to pełną parą. Na Leśnej pańska drużyna zmierzy się w hicie kolejki z Czeskimi Budziejowicami. Co będzie kluczem do sukcesu?

Zespołowy futbol, w którym każdy piłkarz skrupulatnie pełni określoną rolę. Tak gramy zresztą w całym sezonie. Przerwa w rozgrywkach nie powinna przyhamować apetytów moich piłkarzy. Chcemy wygrać. Wierzę, że utrzymamy fotel lidera aż do zimowej przerwy. To byłby najpiękniejszy prezent świąteczny dla wszystkich fanów trzynieckiego futbolu. Od zeszłego weekendu spokojnie trenujemy, nastawiając się na Czeskie Budziejowice. Nikt w zespole nie ma taryfy ulgowej na treningach, możemy jednak wszyscy odpocząć mentalnie, pozbyć się stresu, który udziela się w meczach o punkty.

Cały wywiad w sobotnim, drukowanym wydaniu gazety.



Może Cię zainteresować.