Rynek Wolności w Trzyńcu w przyszły piątek wieczorem zapełnią uczestnicy ekstremalnego maratonu górskiego „Beskidzka Siódemka”. Zawodnicy wyruszą z rynku na trasę o godz. 22.00. Pierwszym szczytem, na który muszą się wspiąć, jest Jaworowy, kolejnym Ropica. Następnie będą mieli do pokonania Trawny, Łysą Górę, Smrk, Čertův Mlýn, Radhoszcz i Wielki Jawornik.
Na zdobycie wszystkich siedmiu szczytów i dotarcie na metę w Frensztacie pod Radhoszczem zawodnicy będą mieli 30 godzin. Trasa liczy 95 km, łączne przewyższenie wynosi 5430 metrów. Zeszłoroczna zwycięska dwójka pokonała trasę w 12 godzin i 8 minut.
– Do udziału w maratonie zgłosiło się 3123 uczestników, większość będzie startowała w kategorii hobby, gdzie do pokonania będzie 86-kilometrowa trasa. Ale tam też nie będzie łatwo, „hobbiści” będą musieli na przykład wspinać się na Ropicę po stromej nartostradzie w Rzece. Mężczyzn jest 2450, kobiet 673. Najstarszym zgłoszonym jest 70-letni Radim Myška z Pietwałdu. Wśród zawodników są osoby z Anglii, Belgii, Holandii, Irlandii, Niemiec, Polski i Słowacji – zdradził szczegóły dyrektor zawodów, znany frydecko-mistecki alpinista, Libor Uher.
Dochód z opłat startowych zostanie częściowo przekazany na rzecz kilku organizacji dobroczynnych, w tym na Słowacji.