Dla ratującej się przed spadkiem Opawy, a także Karwiny nękanej w całym styczniu zniżką formy, dzisiejszy mecz miał szczególne znaczenie. Goście prowadzili od 50. minuty po strzale Nešickiego, ale dziesięć minut później wyrównał Papadopulos, dając sygnał do kolejnych ataków na bramkę Opawy. Zwycięskiego gola zdobył w 70. minucie efektownym strzałem Tavares, a wygraną przypieczętował z karnego, za zagranie ręką, Qose.

Albański pomocnik otrzymał w prezencie od sędziów aż dwie "jedenastki", w pierwszej próbie, w stylu Panenki, wprawdzie nie zaskoczył opawskiego bramkarza, arbitrzy dopatrzyli się jednak przewinienia golkipera, nakazując powtórzenie karnego. Za drugim podejściem Qose uderzył już prosto, płasko w lewy dolny róg opawskiej bramki, ustalając wynik na 3:1. 

Sobotnim derbom w Raju towarzyszyła bardzo nerwowa atmosfera. Z czerwoną kartką opuszczał ławkę Opawy trener kondycyjny drużyny przyjezdnych, sędziowie mieli też pełne ręce roboty z piłkarzami obu zespołów.