362 zawodnikówz 23 polskich szkół
podstawowych na Zaolziu wystartowało w 33. edycji Lekkoatletycznych
Igrzysk. Skąpany w słońcu stadion w Trzyńcu był świadkiem
fantastycznych zmagań o medale, walki nie tylko z pomiarem czasu czy
odległości, ale także z własnym sportowym „ja”.
W klasyfikacji medalowej szkół pełnoklasowych zwyciężyła PSP w Czeskim Cieszynie, wśródmałoklasóweknajlepsza była PSP w Gródku. Na wysokości zadania stanęli jednak wszyscy uczestnicy igrzysk. Istotne nie są bowiem medale, ale udział i chęć reprezentowania własnej szkoły.
Chyba po raz pierwszy za czasów naszej organizacji nie spadła ani kropla deszczu. Od razu rano, jak tylko wstałem z łóżka i wyjrzałem za okno, wiedziałem, że będzie dobrze i w pięknej słonecznej pogodzie rekordy same posypią się z nieba – powiedział „Głosowi Ludu” Marek Grycz, dyrektor szkoły organizatora, PSP w Czeskim Cieszynie. – Tych igrzysk nie udałoby się zorganizować bez ofiarnej pomocy rodziców,członkówMacierzy Szkolnej, oczywiście nauczycieli, a także sekcji lekkoatletycznej trzynieckiego klubu oraz oczywiście sponsorów. W każdej kolejnej edycji staramy się podnosić poprzeczkę – podkreślił Grycz. W tym roku dopisała też publiczność. Na trybunie stadionu w Trzyńcu spotkać można było nie tylko rodzicówmłodych sportowców,ale również przypadkowe osoby,które z zaciekawieniem przyglądały się rywalizacji o medale igrzysk. – Przejeżdżałem na rowerze obok stadionu i usłyszałem głośny doping. W pierwszej chwili pomyślałem, że to Usain Bolt przyjechał do Trzyńca. Tak mocno oklaskiwano tych młodych sportowców – powiedział nam Richard Stařičný,który jest zatrudniony w pobliżu stadionu na Leśnej. Na trybunie nie zabrakło rzecz jasna znanych osób z zaolziańskiego świata polityki i kultury. Debiut w roli honorowego gościa imprezy zaliczył Zbigniew Polakowski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jak podkreślił w rozmowie z naszą gazetą, na pewno nie skończy się tylko na tym jednym udziale w igrzyskach. W dodatku Polski Związek Lekkiej Atletyki zamierza nawiązać bliższą współpracę z naszymi polskimi szkołami i aktywnie włączyć się w organizację zaolziańskich imprez sportowych. – Zdaję sobie sprawę z tego, że kluczową sprawą dla organizatorów tego rodzaju imprez są środki finansowe. My jako związek oczywiście nie możemy wysłać wam konkretnych pieniędzy, możemy jednak otworzyć wam w drzwi do konkretnych osób. Pomóc w wypromowaniu polskich imprez naŚląsku Cieszyńskim – powiedział nam Zbigniew Polakowski, wiceprezes PZLA ds. inwestycji (wywiad z ambasadorem polskiej lekkoatletyki zamieścimy w jednym z następnych wydań gazety – przyp. autor).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z igrzysk TUTAJ.