Po duży sukces sięgnęli w czwartkowy wieczór piłkarze mistrza RC, Slavii Praga. Podopieczni trenera Jindřicha Trpišovskiego wyeliminowali w Lidze Europy szkocki Glasgow Rangers, awansując do ćwierćfinału.
Slavia po domowym remisie 1:1 zagrała w Glasgow odważnie, prowadząc od 14. minuty po bramce Olayinki 1:0. Na 2:0 dla gości podwyższył w drugiej połowie Stanciu, trafiając przepięknie z rzutu wolnego. Zespół Glasgow Rangers, który do futbolu dołączył w czwartek elementy rugby, dogrywał mecz w dziewiątkę, bez dwóch wykluczonych piłkarzy. Najbrutalniej zachował się na boisku Kemar Roofe, który kopnął korkami buta prosto w twarz bramkarza Slavii Praga, Ondřeja Kolářa. Golkiper Slavii, który doznał poważnych obrażeń, jest już pod opieką lekarzy w Szpitalu Wojskowym w Pradze.
Jeden z zawodników Rangers, Glen Kamara, po meczu zaatakował we wnętrzu stadionu obrońcę Ondřeja Kúdelę, uderzając go pięścią w twarz. Cały incydent potwierdził rzecznik prasowy Slavii, Michal Býček. Piłkarze Rangers twierdzą, że czeski obrońca poczęstował na boisku Kamarę rasistowskim komentarzem, sam piłkarz, a także włodarze Slavii kategorycznie zaprzeczają takim doniesieniom. Wszystko wskazuje na to, że sprawę zbada dodatkowo komisja dyscyplinarna UEFA.
Wynik 2:0 zapewnił Slavii po dwóch latach ponowny bilet do ćwierćfinału, zaś klubowej czeskiej piłce rozgłos w świecie. W ostatnich minutach czwartkowego spotkania na murawie stadionu w Glasgow w barwach Slavii zaprezentował się również wychowanek karwińskiego futbolu, Ondřej Lingr.