poniedziałek, 6 maja 2024
Imieniny: PL: Beniny, Filipa, Judyty| CZ: Radoslav
Glos Live
/
Nahoru

Zostałem rzucony na głęboką wodę  | 19.09.2015

Ten chłopak żyje na maksa. Marian Adámek łączy obowiązki studenta Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie z grą w barwach Stalowników Trzyniec.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Marian Adamek (w środku) podczas treningu. Fot. Norbert Dąbkowski

 

W tym sezonie 17-letni obrońca przebił się nawet do ekstraligowego składu Trzyńca. – Spełniły się moje marzenia. Każdy młody chłopak marzy o grze w najwyższej klasie rozgrywek. Nie żałuję, że postawiłem na hokej. Ten sport to moja pasja, której poświęcam cały swój wolny czas – powiedział „Głosowi Ludu”.

Z Marianem Adámkiem rozmawialiśmy przed wczorajszym treningiem, poprzedzającym wieczorny mecz o ekstraligowe punkty ze Zlinem (Trzyniec przegrał u siebie 1:2, po raz pierwszy w tym sezonie - przyp. autor). Część trzynieckich graczy przed treningiem zafundowała sobie mecz tenisa stołowego, nasz rozmówca wybrał jednak zaprawę kondycyjną na siłowni. – W moim wieku liczy się teraz każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Staram się na treningach dać z siebie wszystko – podkreślił Adámek.

Przypuszczam, że z kijem hokejowym kładziesz się ostatnio nawet do poduszki. W środę zaliczyłeś mecz w barwach Frydku-Mistku (drugoligowej farmy Trzyńca – przyp. autor). W czwartek zagrałeś w barwach młodzieżowej kadry Trzyńca, w dodatku znajdujesz się na liście hokeistów nominowanych do najbliższych spotkań w ramach ekstraligi. Czy młody organizm nie postanowił jeszcze zastrajkować?

Mój organizm na razie wytrzymuje trudy sezonu. To dla mnie nowe doświadczenie, ale też duże wyzwanie. Spełniły się moje marzenia. Każdy młody chłopak marzy o grze w najwyższej klasie rozgrywek. Nie żałuję, że postawiłem na hokej. Ten sport to moja pasja, której poświęcam cały swój wolny czas.

Wiem o tobie, że jeszcze w czasach podstawówki grywałeś równolegle wyczynowo w piłkę i hokeja. Zdradzisz może, z jakiego powodu to właśnie hokej wygrał rywalizację z futbolem?

Hokej okazał się ciut atrakcyjniejszym sportem. Oczywiście nadal lubię pograć w piłkę, ale hokej znajduje się obecnie na pierwszym miejscu. W ekstraligowym Trzyńcu już nie ma taryfy ulgowej. Jeśli chcesz w hokeju osiągnąć wysoki poziom, musisz poświęcić temu cały swój wolny czas. W ubiegłym sezonie udało nam się wygrać z trzyniecką młodzieżówką mistrzowski tytuł w rozgrywkach ekstraligi, w dodatku znalazłem się w nominacji reprezentacji U18 na mistrzostwa świata. Chyba również te aspekty zadecydowały o tym, że w tym sezonie trafiłem do seniorskiego składu Stalowników. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że to dopiero początek mojej przygody z dorosłym hokejem. Będę wdzięczny za każdą minutę spędzoną na tafli w Tipsport Ekstralidze.

W Trzyńcu stawiają w ostatnich latach również na wychowanków. Nie tylko na sprawdzonych gwiazdorów, ale również na was, młodych chłopaków spragnionych sukcesu. Czy zaufanie trenerów pomaga wam w łatwiejszej aklimatyzacji pośród gwiazd pokroju Klepiša, Irgla czy Polanskiego?

Jak najbardziej. Stanowimy w klubie jedną wielką rodzinę. W Trzyńcu jest wielu młodych, utalentowanych hokeistów. Na treningach wyciskamy siódme poty, żeby zasłużyć na nominację do meczu w ekstralidze. Spędzamy sporo czasu na siłowni, często zostajemy jeszcze na tafli nawet po treningu. Zresztą moi idole też w młodości robili tak samo.

Cała rozmowa z utalentowanym hokeistą w sobotnim, papierowym wydaniu "Głosu Ludu" w rubryce sportowej.



Może Cię zainteresować.