Tipsport Ekstraliga: Czerwone tsunami. 5:1 w Werk Arenie | 12.02.2025
Właśnie w ten sposób walczy się o play off! Hokeiści Trzyńca
w środowym meczu 44. kolejki Tipsport Ekstraligi pokonali w Werk Arenie drużynę
Mladej Bolesławi 5:1. Dla podopiecznych Zdeňka Motáka to dobry prognostyk przed długą serią spotkań
wyjazdowych.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Stalownicy mieli dziś łatwą przeprawę z rywalem. Fot. Zenon Kisza
Stalownicy zaliczyli kapitalny początek meczu. Już w 2. minucie
Marko Daňo wykorzystał brak
zdecydowania obrońców rywala i po efektownej kiwce pokonał bramkarza Růžičkę. Czerwone tsunami nie
zatrzymało się na jednym golu – w 14. minucie David Cienciala z okolicy prawego
bulika strzałem z nadgarstka poprawił na 2:0. Goście ruszyli do odrabiania
strat dopiero w drugiej tercji, w której mieli więcej z gry.
W 25. minucie
hokeiści z miasta Škody doczekali się
bramki kontaktowej z kija Hradca, ale zamiast pójścia na całość i jeszcze
mocniejszego podkręcenia tempa przyjezdni znów pofolgowali, tracąc w 28. minucie
po błędzie obrony trzeciego gola. Spokój na kije gospodarzy wniósł Daniel
Kurovský, który niepilnowany
przy prawym słupku w łatwy sposób trafił na 3:1.
GALERIE Bolka
Trzecia tercja stała pod znakiem aktywnej gry Trzyńca i
niemrawych prób wyprowadzania kontrataków ze strony Mladej Bolesławi. Czwarty
gol w siatce gości z kija Ondřeja
Kovařčíka w 43. minucie definitywnie ostudził zapędy przyjezdnych.
Zespół Mladej Bolesławi w trzeciej tercji praktycznie nie zaistniał, większość
akcji rozgrywanych było pod bramką Růžički, a Ondřej Kacetl mógł
spokojnie wybrać się na zakupy do pobliskiego supermarketu. Wynik jednostronnego widowiska ustalił na minutę przed końcem Andrej Nestrašil, trafiając z podania Libora Hudáčka na 5:1. W ostatniej sekundzie pobili się jeszcze na lodzie Petr Sikora z Adamem Jánošikiem, bardziej niż MMA liczył się jednak efektowny wynik zapewniający Stalownikom kontakt ze strefą play off.
Podobnie jak w niedzielnym, wygranym spotkaniu z Karlowymi
Warami (2:1), również tym razem świetnie zagrała trzyniecka defensywa, która
pozwoliła gościom na niewiele. Jak widać procentują treningi nastawione na
defensywne czynności prowadzone przez Borisa Žabkę.