Chance Liga: W karwińskim Raju 3:2 dla Sparty. Piękny futbol z usterkami technicznymi | 15.02.2025
Za nami zwariowany mecz w Karwinie, w którym dwukrotnie
zgasło światło na stadionie, a piłkarze Karwiny przegrali po dramatycznym
przebiegu 2:3 ze Spartą Praga. Sobotni wieczorny pojedynek 22. kolejki Chance Ligi zagrzał
nawet najgorzej ubranych do minusowych temperatur widzów.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
Fot. Janusz Bittmar
Karwiniacy zaliczyli kapitalny początek spotkania. Po
bramkach Krčíka i Samki prowadzili w
10. minucie 2:0. Zimny kubeł wylany na głowy faworyzowanej Sparty w mroźnej
pogodzie zadziałał z dwukrotną mocą. Goście przy stanie 2:0 dla Karwiny ożyli,
postawili wszystko na jedną kartę i jeszcze do przerwy wyrównali na 2:2 po
dwóch trafieniach Haraslína. Napastnik Sparty dwukrotnie uderzył z tej samej pozycji, identycznie w
długi róg bramki strzeżonej przez Neumana. Wcześniej, przy stanie 2:1, sędzia nie uznał gospodarzom bramki, Vecheta w momencie oddania strzału znajdował się bowiem na pozycji spalonej.
Oprócz pięknego futbolu w Raju doszło też do dwóch
nieprzyjemnych usterek technicznych. W pierwszej, a także niestety w drugiej
połowie na kilkanaście minut zgasło światło na stadionie, co o dziwo nie wpłynęło
niekorzystnie na dramaturgię spotkania. Za każdym razem, kiedy piłkarze ponownie
wyszli na murawę, jeszcze mocniej podkręcili tempo.
Katem gospodarzy został Haraslín, który w 53. minucie zapewnił Sparcie
trzy punkty, wykorzystując brak zdecydowania karwińskich obrońców. Podopieczni Martina Hyskiego w drugiej połowie nie rezygnowali z aktywnego, odważnego futbolu. Goniąc stratę sztab Karwiny zdecydował się na zmiany, w 62. minucie na boisku pojawił się doświadczony obrońca Fleišman, do drugiej połowy nie włączył się już Endl, którego dwukrotnie na jego pozycji skarcił właśnie Haraslín.
Sparta konsekwentnie grała swoje, ale w dalszym ciągu popełniała też błędy. Świetną okazję do wyrównania zmarnował zmiennik Vinicius, który w dobrej pozycji, po szybkiej wymianie piłki na prawej flance, oddał niebezpieczny płaski strzał na bramkę strzeżoną przez Vindahla, golkiper Sparty był jednak na posterunku.
- To był piękny futbol, w którym każdy znalazł coś fajnego dla siebie. Szkoda, że nie udało nam się przynajmniej zremisować, bo szansa była ogromna - stwierdził szkoleniowiec Karwiny Martin Hyský.
Tak, ten spektakl na długo pozostanie w pamięci kibiców obu drużyn, tym bardziej że włącznie z wymuszonymi długimi przerwami z powodu niedziałającego oświetlenia na stadionie trwał dłużej... niż mecz hokeja na lodzie. A niektórzy piłkarze dosłownie wznieśli się na wyżyny. Znakomite spotkanie rozegrał m.in. młody pomocnik Karwiny, Denny Samko, na stoperze świetnie radził sobie Camara, wypożyczony do Karwiny ze Slavii Praga.
CHANCE LIGA
KARWINA – SPARTA PRAGA 2:3
Do przerwy: 2:2. Bramki: 5. Krčík, 10. Samko – 20., 45. i
53. Haraslín.
Karwina: Neuman – Endl (46. Vallo), Krčík, Camara, Bužek (90.
Vinicius) – Planka (90. Boháč), Čavoš – Singhateh (62. Fleišman), Samko, Šigut
– Vecheta (90. Štorman).