sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Jak budziła się Ostrawa | 17.11.2019

Najważniejsze wydarzenia aksamitnej rewolucji rozegrały się w Pradze. W Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim zmiany zachodziły wolniej, a większość społeczeństwa w pierwszych dniach nieufnie odnosiła się do strajkujących studentów i aktorów. Ostrawski „krajobraz przed rewolucją” i przebieg pamiętnych listopadowych dni przybliża nam prof. Nina Pavelčíkowa, historyk z Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Ostrawskiego. 

Ten tekst przeczytasz za 5 min. 15 s
Fot. Danuta Chlup

 
W Pradze na przełomie lat 1988/1989 wiele się działo. Aktywizowali się dysydenci, w styczniu odbyły się manifestacje podczas Tygodnia Palacha. Ostrawa wtedy drzemała?
– W regionie ostrawskim sytuacja była specyficzna. By to zrozumieć, trzeba się cofnąć do roku 1968. Region ostrawski był uważany za bastion partii komunistycznej, tymczasem w 1968 okazało się, że ów bastion nie ma aż tak mocnych fundamentów. Ostrawa, a właściwie cały region, były w tamtym okresie bardzo aktywne. W Ostrawie odbyła się na przykład pierwsza w całej republice publiczna dyskusja na temat sytuacji politycznej po styczniowym plenum Komunistycznej Partii Czechosłowacji (władzę objęło wówczas reformatorskie skrzydło KPC na czele z Alexandrem Dubčekiem – przyp. red.). Takich wydarzeń było więcej. Aktywna była nie tylko inteligencja, ale także przedstawiciele średniej kadry technicznej, zakładano robotnicze stowarzyszenia w obronie wolności słowa. W Hawierzowie w 1969 roku odbyła się jedna z największych wówczas manifestacji, podczas której interweniowali funkcjonariusze tajnej policji państwowej (Stb). Nowi przywódcy partii po 1968 roku, w ramach tak zwanej normalizacji, zamknęli Ostrawie usta. W tym regionie był najwyższy odsetek osób, które z powodów politycznych zostali zwolnieni z pracy – przeszło 75 proc. dziennikarzy, 69 proc. nauczycieli, 41 proc. lekarzy i 44 proc. pracowników techniczno-administracyjnych. Ostrawski oddział państwowej tajnej bezpieki liczył ok. 200 pracowników – prawie dwukrotnie więcej niż w Pradze lub Brnie. W dodatku tutejszy Okręgowy Komitet KPC na czele z Miroslavem Mamulą należał do najbardziej konserwatywnych. Społeczeństwo przekonało się, że aktywne występowanie przeciwko reżimowi jest niebezpieczne. I stało się bierne.
 
I nie było żadnego podziemia antykomunistycznego?
– Dopiero w latach 80. zaczęły się formować nieformalne grupy. W Hawierzowie na przykład aktywny był muzyczny underground na czele z Jiřím Fiedorem. Młodzi ludzie spotykali się w Trzanowicach, organizowali nawet festiwale muzyczne. Nie mieli oni początkowo antykomunistycznego programu, politycznie sformowali się dopiero pod koniec lat 80.
 
A w samej Ostrawie? 
– Na pewno trzeba wspomnieć Jaromíra Šavrdę, dziennikarza i pisarza. Šavrda już na początku lat 70. prowadził podziemną działalność wydawniczą, utrzymywał kontakty z praskim i brneńskim środowiskiem dysydenckim. W swoim mieszkaniu w Zabrzegu przepisywał na maszynie różne teksty i pisał własne. Dwukrotnie był więziony, zmarł w 1988 roku. Mieszkanie Dolores i Jaromíra Šavrdów stanowiło centrum spotkań przeciwników reżimu z Ostrawy i okolicy. Drugi taki ośrodek znajdował się w Opawie. Pod koniec 1988 roku opawska grupa liczyła już kilkadziesiąt osób. Typowa dla regionu przygranicznego była także aktywna współpraca z polską „Solidarnością”, z Polski sprowadzano literaturę, czerpano nad Wisłą doświadczenia. Pod koniec lat 80. wspólna działalność dysydentów czeskich i polskich nabrała charakteru akcji proekologicznych, co miało związek z ogólną sytuacją w regionie ostrawskim, a przede wszystkim z planowaną budową olbrzymiej koksowni w Stonawie. Strona polska była bardziej aktywna, po czeskiej stronie ludzie bali się prześladowań. Tajna policja dowiadywała się z wyprzedzeniem o zaplanowanych wydarzeniach – manifestacjach i tym podobnych akcjach. Uniemożliwiała ich organizację, zatrzymując aktywistów na 48 godzin lub wywożąc ich w odległe miejsca. Później się okazało, że w środowisku dysydenckim działał aktywny konfident StB, Jaromír Glac.
 
W piątek 17 listopada 1989 roku odbyła się w Pradze pamiętna manifestacja na Albertowie i w alei Narodowej. Wkrótce potem rozpoczął się strajk studentów i pracowników praskich teatrów. Kiedy do tego ruchu dołączyła Ostrawa?
– Wcześniej niż w Ostrawie, odbyła się pierwsza manifestacja w Opawie. W Ostrawie spotkali się w weekend ludzie związani z teatrem w Klubie Teatralnym. Na spotkaniu tym wyrazili poparcie dla kolegów z Pragi, ale sami nie zdecydowali się od razu na przystąpienie do strajku. W poniedziałek 20 listopada spotkali się ponownie i wówczas odbyła się, niezbyt liczna, pierwsza ostrawska manifestacja.
 

Cały wywiad z prof. Niną Pavelčíkową można przeczytać w weekendowym wydaniu "Głosu" z 15 listopada 2019. 
 
***
Prof. Nina Pavelčíkowa
począwszy od lat 60. była pracownikiem naukowym opawskiego oddziału Czechosłowackiej Akademii Nauk. W 1968 roku popierała skrzydło reformatorskie w KPC. W ramach późniejszych czystek została wyrzucona z partii komunistycznej i ograniczono jej pracę naukową – nie mogła publikować pod własnym nazwiskiem. W kilka lat później wykorzystano fakt, że poszła na urlop macierzyński i zwolnioną ją z pracy w Akademii. Dopiero w latach 90. doczekała się rehabilitacji.



Może Cię zainteresować.