sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Druga edycja Balu Świątecznego za nami  | 30.12.2019

W przepięknie wyremontowanym domu MK PZKO w Bystrzycy 26 grudnia bawiła się nieco starsza, już zawodowo zaawansowana młodzież zaolziańska. W tym roku na parkiecie imprezowało 90 osób. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 45 s
Fot. Karin Dziadek

Organizatorem balu jest grupa siedmiu kolegów rodem z Zaolzia, mieszkających w Pradze, którzy po studiach poczuli chęć zorganizowania balu na św. Szczepana dla swoich rówieśników zjeżdżających na Święta Godowe do domów rodzinnych z różnych kątów świata. Po sukcesie pierwszej edycji, gdzie popyt na bilety znacznie przewyższył podaż, organizatorzy zdecydowali się przygotować imprezę na większą skalę. – W zeszłym roku przekonaliśmy się o tym, że jest zainteresowanie taką imprezą i że jeżeli się chce, to można zorganizować bal na wysokim poziomie, i to nawet bez pomocy organizacji polonijnych. Mamy nadzieję, że tym balem być może zachęcimy kogoś do zorganizowania własnej imprezy – mówi jedna z organizatorek, Mariola Kadłubiec.

Balowicze wprost nie schodzili z parkietu, a to dzięki staraniom DJ-a Michała Weisera. O podniebienia gości zadbał z kolei znakomity Krzysztof Sajdok, który w swym zawodowym życiu gotował w ekskluzywnych restauracjach nie tylko w regionie, ale i za granicą. Jedzenie i muzykę organizatorzy pozostawili w rękach profesjonalistów, a resztą spraw organizacyjnych zajęli się sami z pomocą kolegów. – To jeden z największych atutów tego regionu. Naszym zdaniem nie zdołalibyśmy zorganizować podobnej imprezy gdzieś indziej, bowiem tutaj, na Zaolziu, jest inny stosunek do pracy społecznej i nie trzeba nikogo specjalnie prosić o pomoc. Wszyscy włączają się sami! – podkreślają organizatorzy.

Po uroczystym zagajeniu, podczas którego znany wodzirej wielu imprez na Zaolziu, Wojciech Kadłubiec, umiejętnie splatał powagę z humorem, rozpoczęto zabawę od tradycyjnego poloneza, prowadzonego przez zeszłorocznych zwycięzców konkursu tanecznego „O króla i królową balu" – Marcina i Luckę Czudków. Para królewska w tym roku nie uczestniczyła w konkursie, ale została wybrana do jury, które z 18 uczestniczących par wybrało 6 najlepszych do uroczystego finału, w którym głosowała publiczność za pomocą telefonów komórkowych. 

Po zaciętej walce koronami dla króla i królowej parkietu udekorowano Jacka i Beatę Rybickich, którzy zademonstrowali nie tylko bezbłędne wykonanie tradycyjnych tańców towarzyskich, ale również niesamowitą zdolność improwizacji. Na pytanie, jaka ich zdaniem była recepta na sukces w konkursie, odpowiedzieli krótko: – Nie przejadać się ciastkami oraz ruszać biodrami do rytmu. 

Przewodniczący jury Andrzej Czeczotka ocenił poziom konkursu dyplomatycznie: – Poziom niczym nie odbiegał od poziomu znanego programu telewizyjnego, znalazły się pary, które zachwycały swoimi figurami tanecznymi, jak również takie, które brak poczucia rytmu nadrabiały charyzmą.

W programie nie zabrakło również klasycznej loterii o północy, a w tym roku po raz pierwszy część zebranej kwoty ze sprzedaży losów przekazano na cele charytatywne. – To jedna z rzeczy, które powinny odróżniać nasz bal od innych. Lubimy łączyć tradycję z innowacją oraz proponować nowe pomysły. Należało do nich na przykład zamawianie trunków przez telefon komórkowy. Nie wszystkie pomysły się sprawdzają, ale mamy szczęście, że nasi goście są na takie sprawy bardzo otwarci, a większość naszych inicjatyw akceptują z uznaniem. Na dodatek po balu wysyłamy do wszystkich gości  kwestionariusz, w którym mogą napisać, co im się podobało, a na czym musimy jeszcze popracować. To jest dla nas najcenniejsze źródło informacji i inspiracji – dodają organizatorzy.
 
 
Fot. Karin Dziadek. Kliknij, aby obejrzeć wszystkie.



Może Cię zainteresować.