Z REDAKCYJNEJ POCZTY: Bardzo aktywne panie z Hawierzowa | 24.06.2024
W myśl powiedzenia „ruch to zdrowie”,
błędowickie klubowiczki udały się wiosną na spacery, zwiedzając dzielnice
Hawierzowa. W kwietniu spotkały się przed dawną polską szkołą w Datyniach
Dolnych, obejrzały drewnianą dzwonnicę sfinansowaną przez miejscowych
patriotów, gospodę U Kołorza, w której odbywały się słynne bale oraz łąkę, na
której dawniej znajdowała się posiadłość przodków późniejszego papieża Jana
Pawła II.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Magiczne klimaty w Sztolni Czarnego Pstrąga. Fot. Kopalniasrebra.pl
W maju wyruszyły ścieżką rowerową wzdłuż
rzeki Łucyny. Zwróciły uwagę na dwa zabytki przyrody – wiekowe dęby oraz meandry
rzeki. Przechodząc obok zburzonego dworu, przypomniały sobie jego historię. W
drodze powrotnej obejrzały stary młyn napędzany siłą wiatru.
Celem kolejnej wycieczki był kościół św. Piotra
z Alkantary w Karwinie-Kopalniach. Po zwiedzeniu świątyni i wysłuchaniu
ciekawej prelekcji Teresy Ondrusz, udano się do Karwiny-Frysztatu, by zwiedzić
zamek. Jego salony i komnaty są wyposażone w historyczne meble, ręcznie tkane
dywany, szklane żyrandole, mnóstwo przedmiotów z Dalekiego Wschodu, a obrazy i
zdjęcia przypomniały życie i zwyczaje dawnych właścicieli wywodzących się z
rodu Larischów-Mönnichów. Obiekt jest obecnie własnością miasta i po gruntownej
przebudowie w roku 1997 został udostępniony zwiedzającym.
W czerwcu członkowie MK
PZKO w Hawierzowie-Błędowicachwyjechali
na wycieczkę do Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach w Polsce. Po
około dwóch godzinach jazdy, z przerwą na pyszne śniadanie w plenerze, 32
wycieczkowiczów dotarło do Sztolni Czarnego Pstrąga. W tajemniczej scenerii
pokonano odcinek o długości 600 metrów. Przewodnik wprawił łódki w ruch i
opowiadał o dawnym górnictwie i jego trudach. Z uwagi na sposób zwiedzania
sztolni nazywana jest również podziemną Wenecją. W czystej wodzie żyją pstrągi,
od których wzięła się nazwa obiektu.
Za świetne zorganizowanie spacerów i
wycieczek należą się podziękowania kierowniczce błędowickiego Klubu Kobiet
Alicji Klimeš i koleżance Mirii Prymus, natomiast MK PZKO
za sfinansowanie kosztów przejazdu autobusem.
Następnie zwiedziliśmy udostępnione w 1976
roku wyrobiska Królewskiej Kopalni Fryderyk, która funkcjonowała od 1784 roku. Na
początku obejrzeliśmy film poświęcony historii powstania kopalni, a w samym muzeum
narzędzia służące górnikom do wydobywania kruszcu oraz model maszyny parowej, pierwszej
uruchomionej na Górnym Śląsku. Następnie windą zjechaliśmy na głębokość 40
metrów. Zwiedzanie części podziemnej obejmuje trasę o długości 1740 metrów, z
czego 270 metrów pokonuje się łodziami. Ciągnący się labirynt korytarzy jest
pozostałością po dawnej kopalni kruszczów srebra, ołowiu i cynku. W czasie
wędrówki oglądano przodki górnicze, chodniki transportowe i potężne komory
górnicze powstałe na przełomie XVIII i XIX wieku, można było więc poczuć klimat
żmudnej, górniczej pracy. Podczas ciekawego wykładu przewodnik wytłumaczył, kim
byli gwarkowie, przeplatał język polski z gwarą śląską. Panująca w podziemiach
niska temperatura i duża wilgotność powietrza zwiedzającym odpowiadała, bowiem
na powierzchni w dniu wycieczki panował upał.
Po smacznym obiedzie na wszystkich czekała niespodzianka
– zwiedzenie ogrodów Kapiasa w Goczałkowicach-Zdroju. Różnorakie rośliny, kolorowe
kwiaty i mnóstwo ogrodowych akcesoriów sprawiły, iż większość klubowiczek
wróciła do Hawierzowa z miłym prezentem.
Wdzięczne klubowiczki