Natalia Sikora jest od września uczennicą Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. Kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia w finale Konkursu Gwar „Po cieszyńsku po obu stronach Olzy” odebrała pierwszą nagrodę w kategorii powyżej 16 lat.
Czy to był twój pierwszy finał konkursu gwar, czy było ich więcej?
– W konkursie gwary brałam udział cztery razy i za każdym razem udało mi się znaleźć w finale. Wcześniej uczestniczyłam w konkursie jako uczennica Polskiej Szkoły Podstawowej w Jabłonkowie.
Czyli to tam zrodził się pomysł, by spróbować gwary jako dyscypliny konkursowej?
– W szkole jabłonkowskiej dużo uczniów startuje w tym konkursie. Mnie również zaproponowano w nim udział.
Sama się przygotowujesz, wybierasz tekst, czy ktoś ci w tym pomaga?
– Zwykle wybieram kilka tekstów, które mogłyby się nadawać, a mama później pomaga mi wybrać ten najlepszy, który najbardziej do mnie pasuje.
Z czego czerpiesz?
– Nie mam jednego autora, czerpię z twórczości wielu. Jeżeli więc trafię na jakiś tekst gwarowy, to przeczytam go i stwierdzę, czy się nadaje, czy nie.
Cały wywiad w piątkowym, drukowanym wydaniu "Głosu".