Nie ma w naszym regionie drugiego takiego festiwalu z górnictwem w roli głównej, jak „Fedrowani z folklorym” w Suchej Górnej. W sobotę odbyła się jego dziewiąta edycja. Przegląd jest wzorowym przykładem owocnej współpracy pomiędzy władzami gminy a Miejscowym Kołem PZKO.
Duża sala Domu Robotniczego zajęta była do ostatniego miejsca. Nie tylko górnosuszanie, ale też sympatycy folkloru z okolicznych miejscowości oraz zaproszeni przez organizatorów goście honorowi przez cztery godziny delektowali się pokazami zespołów folklorystycznych z kraju i zagranicy. Na widowni zasiedli m.in.: Marzena Krajewska – radca Ambasady RP w Pradze, Maria Kovacs, wicekonsul Konsulatu Generalnego RP w Ostrawie, Stanisław Folwarczny – wicehetman województwa morawsko-śląskiego, Jan Ryłko – prezes Zarządu Głównego PZKO, Mariusz Grudzień – dyrektor Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych w Rzeszowie, samorządowcy z sąsiednich gmin, a także przedstawiciele sponsorów.
Program zainaugurowała górnicza orkiestra dęta z Lubomi, zakończył go pochód z lampkami górniczymi. Nie brakło górniczego hymnu w wykonaniu solisty Tomasza Suchanka. Tematem tegorocznego „Fedrowania” był „hawiyrz na dowolence”, czyli „górnik na urlopie”. Moderatorzy – Wojciech Kadłubiec w roli studenta uczelni górniczej oraz Agata Polakowa jako mama na urlopie macierzyńskim – w dowcipny, kabaretowy sposób prowadzili widzów z miejsca na miejsce, w zależności od tego, z jakiego regionu lub kraju pochodziły występujące zespoły. Przez podium i salę przewinęło się ich sporo: ZpiT „Olza” z Czeskiego Cieszyna z przygrywającą jej kapelą „Lipka”, „Połoniny” z Rzeszowa, „Železiar” z Koszyc, węgierski „Szászcsávás”, „Brač” wprowadzający słuchaczy w klimat melodii znad Adriatyku, wreszcie górnosuskie zespoły PZKO „Suszanie” i „Chórek” oraz od lat współpracujący z nimi błędowiccy „Kamraci” i ostrawska „Šmykňa”.
Obszerna relacja z imprezy pojawi się we wtorkowym papierowym wydaniu „Głosu Ludu”.