piątek, 2 maja 2025
Imieniny: PL: Longiny, Toli, Zygmunta| CZ: Zikmund
Glos Live
/
Nahoru

Maciej Zakościelny: Fascynuje mnie zawód lekarza | 30.01.2018

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Maciej Zakościelny. Fot. ARC

Przez całe wakacje w Rybniku były kręcone zdjęcia do serialu TVN-u „Diagnoza”. Premiera pierwszego odcinka odbyła się 5 września, a obecnie realizowane są zdjęcia już do drugiego sezonu. Na planie Mariola Morcinkowa rozmawiała z Maciejem Zakościelnym, odtwórcą roli doktora Michała.


Uważa się powszechnie, że to właśnie lekarze spotykają się z największym szacunkiem wśród ludzi. Gra pan w serialu rolę doktora. To szczególna rola?

Niedawno miałem przyjemność grać strażaka i wydaje mi się, że to właśnie oni uprawiają zawód największego zaufania publicznego w naszym kraju. A lekarze? W postaci Michała czuję coś wyjątkowego. Chciałbym tą rolą pokazać, że lekarz nie musi być zawsze na siłę miły i uśmiechnięty. Przede wszystkim musi dbać o pacjenta i dać mu poczucie bezpieczeństwa. Na tym chciałem się skupić. Moim celem nie było budowanie postaci, która pokazuje, że wszystko jest w porządku, choć tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie. Postawiłem na prostolinijność i szczerość. Chciałem, by mój bohater wiedział, po co uprawia ten zawód i był skoncentrowany na pacjencie.


W ramach przygotowania do roli podglądał pan chirurgów podczas operacji, ale też uczył się pan zakładania szwu materacowego. Jakie jeszcze umiejętności musiał pan opanować? Co było najtrudniejsze, a co sprawiało panu najwięcej frajdy?

Budowanie postaci doktora Michała zaczęło się u mnie właśnie od oglądania prawdziwych operacji, podglądania chirurgów i od uczenia się technik szycia czy na przykład zawiązywania szwów. Od pierwszego zetknięcia z środowiskiem lekarskim, rozpoczęła się moja fascynacja tym trudnym i czasami niewdzięcznym zawodem.

Zdolności, z którymi człowiek urodził się bądź kiedyś je nabył, bywają bardzo przydatne. Ja podobno od dziecka byłem uzdolniony manualnie, więc teraz mogę z tego skorzystać. Wraz z Adamem Woronowiczem (w serialu jest to Jan Artman – przyp. red.) bardzo lubimy sceny operacji. Wkręcamy się bardzo w ten świat, czasami nawet improwizujemy.


Jest wiele seriali o tematyce medycznej, choćby „NDiNZ” czy „Na sygnale”. Wiem, że oglądał pan wiele zagranicznych produkcji trudniących się tą tematyką. Zdarzyło się panu również podglądać polskie seriale medyczne?

Zobaczyłem kilka odcinków serialu „Lekarze”. Robiłem to, by zobaczyć, czego moglibyśmy nie powtarzać. Chcemy, by widz zobaczył inną odsłonę tego zawodu i poznał nową historię. Nikt nie znajdzie tu szpitala z bajki, ale normalną placówkę. Główną osią naszego serialu jest wątek kryminalny. I właśnie ten tajemniczy wątek zaprowadził nas do tego szpitala. Centralnym jest tu temat Anny (Maja Ostaszewska – przyp. red.), a jej historię widzowie poznają poprzez bohaterów, lekarzy ze Specjalistycznego Szpitala nr 4 w Rybniku.


Całą rozmowę z Maciejem Zakościelnym znajdziecie w dzisiejszym „Głosie”.



Może Cię zainteresować.