środa, 14 maja 2025
Imieniny: PL: Bonifacego, Julity, Macieja| CZ: Bonifác
Glos Live
/
Nahoru

Nie(ch) żyje bal! Martwy karnawał to problem dla polskich organizacji na Zaolziu | 05.01.2021

Kiedy rok temu pochowaliśmy basy, chyba nikt się nie spodziewał, że będą milczały również przez cały kolejny karnawał. Sytuacja epidemiczna w kraju i całej Europie nie daje nadziei na to, że w tym sezonie przetańczymy na balu choćby jedną noc. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Jednym z balów urządzanych w Domu PZKO w Hawierzowie-Błędowicach jest Babski Bal. Fot. BEATA SCHÖNWALD

Gdyby nie pandemia koronawirusa, za nami byłoby już kilka balów. Co roku sezon karnawałowy otwierał organizowany już na św. Szczepana Bal Akademicki. Kilka dni później kluby młodych PZKO urządzały imprezy sylwestrowe. Natomiast w pierwszy lub drugi weekend stycznia odbywał się w Mostach koło Jabłonkowa Bal Gorolski połączony z Międzynarodowym Przeglądem Kapel Ludowych oraz Zespołów Folklorystycznych. Na chwilę obecną, kiedy w RC obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia epidemicznego, który pozwala się spotkać publicznie najwyżej dwóm osobom, organizowanie balów to science fiction. 

Organizatorzy Balu Gorolskiego postanowili mimo wszystko ze swojej imprezy nie rezygnować. Dyrektor przeglądu, Andrzej Niedoba, jest przekonany, że bal – chociaż w nieco zmienionej formule i niekoniecznie dla 700 osób – w pierwszym półroczu uda się zorganizować. Wzmiankę o tym można znaleźć na stronie internetowej wydarzenia.

– Pragniemy poinformować, iż 43. edycja Balu Gorolskiego na pewno się odbędzie, jednak ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną, na ten moment nie jesteśmy w stanie podać konkretnego terminu – przekonują mosteccy „Górole”.

Nie tak jednak organizatorzy wyobrażali sobie tegoroczną edycję, chociaż od wiosny ich działaniom towarzyszyła niepewność. – Ponieważ marzec był już covidowy, przygotowując kolejny bal, mieliśmy świadomość, że nie wszystko będzie tak, jak to sobie zaplanujemy. Wszystkie rozmowy z zespołami prowadziliśmy z zastrzeżeniem, że „być może” i „kto wie”. W tej sytuacji trudno było zamówić wykonawców światowej sławy. W grę wchodziły tylko takie osoby, które były w stanie zaakceptować to, że ich występ może się nie odbyć, ponieważ przegląd zostanie odwołany. Tak też się stało. Pod koniec listopada było już wiadomo, że w terminie styczniowym Balu Gorolskiego nie zorganizujemy – przyznał Niedoba. W związku z pojawieniem się szczepionki żywi nadzieję, że w maju lub najwyżej w czerwcu Europa na nowo się otworzy i to nie tylko dla turystów, ale także dla miłośników folkloru. – Nie chcemy tracić tej edycji i jesteśmy gotowi zorganizować ten bal jak zwykle na wysokim poziomie z udziałem ludzi, nie tylko jako transmisję online – dodał. 

Większość organizatorów klasycznych zabaw karnawałowych pogodziło się już z myślą, że tegoroczny bal trzeba będzie na dobre skreślić z kalendarza. Błędowiccy działacze, którzy organizują co roku Bal Błędowicki MK PZKO, Bal Szkolny oraz pezetkaowskie Ostatki, wiedzą już niemal na sto procent, że w tym sezonie nie uda im się zasmakować karnawałowego szaleństwa. Zabraknie więc również dochodu, który stanowił jedno z głównych źródeł utrzymania Domu PZKO. – Martwy karnawał to dla nas strata rzędu dziesiątek tysięcy koron, których nie zarobimy na naszych balach – wyjaśnił prezes MK PZKO w Hawierzowie-Błędowicach, Piotr Chroboczek. 

Niemożność organizowania imprez i uzyskiwania płynących z nich dochodów martwi zarówno większe, jak i mniejsze koła PZKO. – Koszty utrzymania Domu PZKO nadal są jakieś, a dochody żadne – potwierdziła prezeska MK PZKO w Ligotce Kameralnej, Joanna Szpyrc. Żal jej rozpoczętej dwa lata temu tradycji organizowania balów w stylu ludowym. 


 



Może Cię zainteresować.