W sali obrzędów ślubnych ratusza w Jabłonkowie została w tym tygodniu zainaugurowana wystawa twórczości Antoniego Szpyrca, autora charakterystycznych obrazków na szkle, działacza społecznego, organizatora warsztatów twórczych, wielkiego znawcy Jabłonkowa. 29 grudnia upłyną dwa lata od jego śmierci.
Kilkadziesiąt obrazków, które możemy oglądać na tematycznie ułożonej wystawie, przenosi nas w świat dawnego Jabłonkowa, wraz z takimi szczegółami, jak autentyczne stare nazwy sklepów i restauracji, pokazuje świat górali i jacków w strojach ludowych, górali pasących owce na halach, ludzi pielęgnujących ludowe zwyczaje. Osobna część poświęcona jest obrazkom o tematyce zimowej i bożonarodzeniowej. Całość uzupełniona jest pamiątkami po Szpyrcu oraz osobistymi wspomnieniami jego przyjaciół.
Najmłodszą autorką wspomnień jest Lucyna Peter-Tomek z Wydziału Kultury i Szkolnictwa Urzędu Miasta. Zmarłego artystę wspomina słowami: – „Tóż dziywczónko, co potrzebujesz?” – tak to zazwyczaj zaczynała się nasza rozmowa. Nigdy nie słyszałam od niego odmownej odpowiedzi, wszystko jedno, czy chodziło o pokaz malowania na szkle lub o jakąś informację na temat historii Jabłonkowa. Opowiadał o swojej Litwie lub o dawnych uliczkach jabłonkowskich z takim zapałem i ekspresją, że człowiek niemal przenosił się w te miejsca. Najbardziej brakuje go jednak w zwykłych relacjach międzyludzkich, bo zawsze umiał zjednać sobie ludzi, załagodzić waśnie.
Wystawa pt. „Obrozki Antoniego Szpyrca”, przygotowana przez Jabłonkowskie Centrum Kultury i Informacji, będzie czynna do końca stycznia przyszłego roku.
Więcej o wystawie napiszemy we wtorkowej drukowanej gazecie.