Po takim wstępie, nastąpiła główna atrakcja dnia, przedstawienie „Mikrokosmos” w wykonaniu Wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego. Jak powiedział Konrad Dworakowski, scenarzysta i reżyser przedstawienia, „Mikrokosmos” jest swobodną interpretacją „Calineczki”. Powodem tej interpretacji jest chęć podjęcia dialogu ze stereotypem bohatera dziecięcego, sprowadzonego do postawy bezwolnej, pozbawionej charakteru i wpływu na własny los.

Aktorzy zdołali znakomicie rozbawić salę pełną dzieci przybyłych z obu stron granicy. Dzieci śmiały się niemal cały czas. Niektóre, te zupełnie najmłodsze, momentami się nawet bały. Każda chwila, w której gasło światło na parę sekund, by aktorzy zmienili szybko układ, budziła gromkie brawa ze strony widowni.

Jeżeli taki jest początek festiwalu, to jak będzie wyglądała jego reszta?

Więcej na temat tego wydarzenia w sobotnim wydaniu „Głosu Ludu”.