Warszawski festiwal filmowy Emigra to nowatorskie przedsięwzięcie pokazujące życie Polaków na emigracji. W tym roku jego organizatorzy szczególną uwagę poświęcili Polakom na Wschodzie. Imprezie towarzyszył konkurs, na który można było nadsyłać filmy dokumentalne, fabularne, krótkometrażowe, animowane. Jednym z nich była „Pocztówka z Zaolzia”.

– Zdaniem jurorów ten obraz zasłużył na wyróżnienie, a identyczną nagrodę otrzymał dokument opowiadający o Polakach żyjących w Nowej Zelandii – mówi Agata Lewandowski, dyrektor imprezy.

Dodaje, że film Wałaskiej ujął jurorów, ponieważ pokazuje, jak wielu nietuzinkowych Polaków pochodzi z naszego regionu. – Jego wielkim atutem jest również fakt, iż pokazuje, że Zaolziacy nie różnią się niczym od Polaków żyjących na Ukrainie, Białorusi czy Litwie. Jasno pokazuje bowiem, że Polacy w Czechach nie są żadną emigracją zarobkową, ale autochtonami żyjącymi na Śląsku Cieszyńskim z dziada pradziada. I z tą ważną informacją chcieliśmy się przebić – stwierdza Lewandowski.