Trudno sobie wyobrazić okres świąteczno-noworoczny w Trzyńcu bez koncertu Polskiego Zespołu Śpiewaczego „Hutnik”. Jego tegoroczna edycja odbyła się w czwartek w foyer Domu Kultury „Trisia”.
– Biało, bielusieńko, świat w bieli utonął, gdzieś bardzo daleko słyszę bicie dzwonów. Nie wiem, czy iść dalej czy też mam zawrócić, by nie zdeptać śniegu, ciszy nie zakłócić – tymi słowami przywitała publiczność konferansjerka Zofia Heczko. I od razu dodała: – Tę ciszę zakłócimy dzisiaj ślicznymi polskimi kolędami. Szanowni państwo, szanowni goście! Polski Zespół Śpiewaczy „Hutnik” wita wszystkich serdecznie na koncercie świątecznym. Cieszymy się, że jesteście państwo z nami.
„Hutnik” co roku zaprasza na swój koncert gościnny chór, często z Polski. W tym, jak również w poprzednim roku, gościem było „Echo”. Bynajmniej jednak nie chodziło o jeden i ten sam zespół. Rok temu śpiewało dla trzyńczan „Echo” z Zebrzydowic, w tym roku z Bielska-Białej.
Repertuar koncertowy bielskiego „Echa” składał się przede wszystkim z kolęd w ciekawych chóralnych aranżacjach. Na koniec zabrzmiała pieśń „Pod okapem śniegu” oraz burzliwie oklaskiwane przez publiczność „Adeste Fidelis”.
Druga część koncertu należała do „Hutnika”. Trzynieccy chórzyści rozpoczęli występ od „Kto szuka Cię” Józefa Świdra, a zakończyli go kolędą „Dzisiaj w Betlejem” w opracowaniu Feliksa Nowowiejskiego. Dyrygował Cezary Drzewiecki, na fortepianie akompaniowała jego siostra Beata Drzewiecka. Zwieńczeniem koncertu, będącym zarazem symbolem przyjaźni obu chórów, było wspólnie wykonane przez oba zespoły „Lulajże Jezuniu”.
Dla Cezarego Drzewieckiego to był szczególny koncert. We wrześniu, po dwuletniej przerwie wymuszonej przez poważną chorobę, wrócił do zespołu. W ub. roku przysłuchiwał się świątecznemu koncertowi „Hutnika” z widowni, teraz ponownie mógł go prowadzić.