niedziela, 20 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Tak „opowiado” Anna Chybidziurowa | 28.11.2017

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Fot. Norbert Dąbkowski

„Opowiado Anna Chybidziurowa” to najnowsza propozycja folklorystyczno-literacka autorstwa Karola Daniela Kadłubca. Najnowsza i zupełnie świeża, bo światło dzienne ujrzała w ubiegłym tygodniu nakładem 900 egzemplarzy. Opowiadania, które zawiera, mają już jednak po lat kilkadziesiąt. Autor utrwalał je bowiem na taśmach magnetofonowych od lutego 1969 roku do stycznia 1978 roku.

 

Wydane przez wydawnictwo „Ducatus Teschinensis” „Opowiadania Anny Chybidziurowej” są prawdziwym złotym dukatem, niespotykaną perłą. Tymczasem sto lat temu nikt by ich tak nie nazwał, bo opowiadanie i słuchanie opowiadań było wtenczas powszechnym sposobem spędzania czasu przy pracy i po pracy. Dziś zwyczaj ten praktycznie zaniknął. Tym cenniejszy jest więc zbiór oryginalnych opowieści i opowiastek Anny Chybidziurowej.

– Jej twórczość była zjawiskiem wyjątkowym w skali folkloru w ogóle, nie tylko cieszyńskiego, stąd należy ona do skarbów twórczości ludowej i jako taka zasługuje na to, by ją uwiecznić dla potomnych, żeby wiedzieli, iż tak się dawniej opowiadało i o czym się opowiadało – pisze w słowie wstępnym prof. Daniel Kadłubiec.

Kim zatem była Anna Chybidziurowa, że zasłużyła na tak pochlebne recenzje swojego słuchacza? Urodziła się 26 lipca 1898 roku w Bukowcu, w Bukowcu zmarła w wieku 82 lat. – Jej edukacja trwała od siódmego do czternastego roku, potem już tylko praca i praca, choć nie opuściła żadnej muzyki, czyli zabawy. Tutaj wodziła rej. Nikt od niej nie umiał lepiej śpiewać, tańczyć, bawić się – tak przedstawia narratorkę opowiadań folklorysta.

W swojej książce zamieścił ich aż 349. Mniej więcej tyle samo zajęły stron. Wcześniej jednak na blisko stu stronach skrupulatnie przygotował czytelnika do ich odbioru. Przybliżył mu Bukowiec i mistrzynię żywego słowa, Annę Chybidziurową, przedstawił stosowane przez nią środki gramatyczne, składniowe, leksykalne i kompozycyjne, a także okazje do opowiadań i poruszane w nich tematy z pogranicza baśni, magii, religii i realnego życia. Czego jednak – jak przyznaje sam profesor – nie udało mu się czy wręcz nie mógł przekazać w formie drukowanej, był artyzm Anny Chybidziurowej. Oprócz słowa mówionego „obejmował on gestykulację, mimikę, ruchy ciała, odbijał się w jej oczach”.

– Jej emocjonalny, dramatyczny, wysoce artystyczny przekaz wynika z jej wyjątkowych zdolności operowania słowem, z jej wyobraźni, a zatem ze sposobu kreowania świata opowiadaniowego – dowiadujemy się w rozdziale zatytułowanym „O sztuce opowiadania Anny Chybidziurowej”.

Część o charakterze naukowym publikacji Karola Daniela Kadłubca napisana jest dwujęzycznie. Tłumaczenia z języka polskiego na czeski dokonał Stanislav Komárek. Natomiast opowiadania Anny Chybidziurowej są, oczywiście, w gwarze, tak jak zostały utrwalone na taśmie. Znajdziemy wśród nich bajki magiczne, podania wierzeniowe i lokalne podania historyczne, legendy o charakterze ajtiologicznym, które wyjaśniają, dlaczego w świecie roślin i zwierząt coś funkcjonuje tak, a nie inaczej, i wreszcie opowieści z życia i anegdoty. O czym jest dana opowieść, zdradza od razu jej tytuł. I tak np. są bajki „Jako strasziło w kościele”, „Jako Cygón przedpowiadoł pogodym”, „Jako sie pijocy zakłodali”, „łO zawrzitej śmierci”, „Jako krzcili dziecko” czy „Skiyl je smoła”. Całość zamyka słownik gwarowo-polsko-czeski.


Może Cię zainteresować.