Jednak bystrzycki festiwal nie tylko popularyzuje muzykę, ale i kultywuje wieloletnią tradycję obrzędów świętojańskich.

Międzynarodowy Świętojański Festiwal Folklorystyczny, którego już dziesiąta edycja przypada w tym roku, nie powstałby, gdyby nie współpraca gminy i organizacji z sektora pozarządowego. Imprezę organizują bowiem bystrzycki Urząd Gminy, PZKO i jego zespół „Bystrzyca”, a także Związek Działkowców. Głównym celem imprezy, oprócz dobrej zabawy, jest nawiązanie do tradycji obrzędów świętojańskich.

Jak podkreśla w rozmowie z „Głosem Ludu” kierowniczka organizacyjna zespołu „Bystrzyca” Ewa Nemec, kapela działająca przy bystrzyckim PZKO od samego początku współpracuje przy organizacji tego wydarzenia. – Jesteśmy w tym od początku, a nawet przed rozpoczęciem festiwalu, ponieważ wcześniej Wianki były już organizowane w Bystrzycy i przy tym także współpracowaliśmy. Następnie gmina rzuciła pomysł, by zrobić tu jakiś festiwal i tak powstał Międzynarodowy Świętojański Festiwal Folklorystyczny – mówi Nemec. – Współpraca z samorządem układa się bardzo dobrze, doskonale się uzupełniamy. I gmina, i my wiemy, co mamy robić. Każdy wykonuje to, na czym zna się najlepiej – dodaje.

W tym roku oprócz trwającego ponad godzinę galowego koncertu słowackiego zespołu SL’UK zaprezentowały się także liczne zaolziańskie kapele: „Nowina” z Jabłonkowa, „Bezmiana” z Bystrzycy, zespół MK PZKO „Bystrzyca”, „Zaolzi” z Jabłonkowa, „Slezan” z Czeskiego Cieszyna, a także szkolny zespół „Łączka” oraz „Trowniczek” tworzony przez dzieci z bystrzyckiego przedszkola. Tegoroczną ciekawostką był występ zespołu Tromitáši Štefánikovci, którego członkowie grali na wykonanych przez siebie trombitach. Nie zabrakło także pysznego jedzenia i ciekawych warsztatów dla dzieci i dorosłych.

We wtorkowym papierowym „GL” przeczytacie relację z X Międzynarodowego Świętojańskiego Festiwalu Folklorystycznego w Bystrzycy.

Bystrzyckie wianki

Zdjęcia: Norbert Dąbkowski